- Było kilka powodów mojej rezygnacji. Pierwszym jest fakt, że większość zawodników nie otrzymywała pensji na czas. Największym problemem było to, że gracze i osoby blisko związane z klubem zorientowali się, że niektórzy otrzymywali wypłaty na czas a inni nie. W związku z tym atmosfera w klubie stawała się coraz gorsza. Dodatkowo przez cały sezon źle układała się moja współpraca z dyrektorem klubu Igorem Žeželjem. Nie podpisaliśmy kontraktu z centrem, pomimo że mieliśmy na to zgodę. - wyjaśniał Karadžić. 47-letniemu trenerowi nie spodobał się także fakt, że na derbowy mecz z Partizanem wejście mieli tylko posiadacze rocznych karnetów.
- Opuszczenie drużyny przez trenera Karadžić bez słowa pożegnania jest nie fair w stosunku do zawodników. Karadžić miał nasze wsparcie. Pozatym wiadome było powszechnie, że wypłaty w Crvenej Zvezdzie nie są na czas od 5 lat. Sytuacja nie jest lepsza w chwili obecnej, ale szlachetniejsze byłoby zostanie z klubem do samego końca. - odpierał zarzuty dyrektor stołecznego klubu - Igor Žeželj.
Karadžić był szkoleniowcem Crveny Zvezdy Belgrad od marca 2007 roku. Wcześniej pracował w stołecznym klubie w latach 1996-2001. W obecnym sezonie Ligi Adriatyckiej czerwono-biali odpadli w fazie Final Eight przegrywając batalię z Olimpiją Lublana. W lidze serbskiej natomiast mimo wczorajszej derbowej porażki z Partizan wciąż plasują się na 1 miejscu z 3 wygranymi i 1 porażką.