W Gliwicach Reprezentacja Polski mężczyzn przygotowywać będzie się do najważniejszego dla siebie wydarzenia w 2021 roku, czyli turnieju kwalifikacyjnego do Igrzysk Olimpijskich w Pekinie. Ten odbędzie się w dniach 29 czerwca - 4 lipca w Kownie.
Dlaczego Gliwice? - Warunki są rewelacyjne. Nasza reprezentacja lubi tu grać, przyjeżdżać, trenować - stwierdził w poniedziałek podczas konferencji prasowej prezes PZKosz Radosław Piesiewicz.
Jakie plany ma nasza reprezentacja? - Na czerwiec to dobrze się przygotować do kwalifikacji do Igrzysk Olimpijskich. Jeśli chodzi o początek lipca to zaprezentować się bardzo dobrze i powalczyć o awans. Wierzę w to, że ta reprezentacja jest w stanie zagrać fantastyczny turniej - przyznaje Piesiewicz.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Jest moc. Nietypowy trening Wildera
W 2019 roku Biało-Czerwoni po 52 latach zagrali na mistrzostwach świata - wtedy w Pekinie zajęli ósme miejsce. Na występ na Igrzyskach Olimpijskich czekają 41 lat. - Mam nadzieję, że nasza reprezentacja zagra w Tokio - mówi krótko prezes.
Podczas przygotowań podopieczni Mike'a Taylora rozegrają pięć meczów kontrolnych. W Arenie Gliwice zmierzymy się m.in. z Rosją czy Brazylią. Dobra wiadomość jest taka, że mecze będą mogli zobaczyć fani. Ilu? Na razie trwa oczekiwanie na decyzje rządu.
- Słyszymy, że będzie możliwość zapełnienie Areny Gliwice w 50 procentach, co po tym okresie pandemii jest bardzo ważne. Gra z kibicami jest zupełnie inna dla zawodników, zupełnie inaczej to odbierają - przyznaje Piesiewicz.
Co myśli o samych powołaniach trenera Taylora? - To sztab odpowiada za to, kto przyjeżdża na reprezentację i kto będzie grał. Według mnie kadra jest bardzo dobrze wyselekcjonowana. Mi osobiście brakuje Jeremy'ego Sochana. Wiem, że trener kontaktował się z nim. Rozmowy były długie, ale to są sprawy takie "dookoła". Sochan miał kontuzję, chce trochę odpocząć i jedzie do USA - mówi Piesiewicz.
- Cieszy przede wszystkim Kuba Garbacz, który ma za sobą fantastyczny sezon w Energa Basket Lidze. Czekamy, żeby do zdrowia wrócił Mateusz Ponitka, bo to jest bardzo ważny gracz reprezentacji Polski. Mam nadzieję, że ten skład sprawdzi się i będzie można powiedzieć 4 lipca, że to był najlepszy skład, bo awansowaliśmy na Igrzyska Olimpijskie - zakończył prezes.
Na turnieju kwalifikacyjnym w Kownie zagramy w grupie z Angolą i Słowenią. Potem czekają ewentualnie półfinał i finał. Bilety do Tokio wywalczy tylko zwycięzca.
Zobacz także:
Mike Taylor ogłosił szeroką kadrę na turniej kwalifikacyjny. Wielki talent poza listą
ACB. Waczyński bez play-off, Zyskowski z utrzymaniem, Slaughter bezcenny