W półfinale turnieju kwalifikacyjnego do igrzysk w Tokio Biało-Czerwoni zmierzą się z jednym z faworytów imprezy. Litwini w "domu" rozegrali do tej pory dwa mecz i oba wygrali pewnie.
I podopieczni Dariusa Maskoliunasa w sobotę będą chcieli wykonać kolejny krok w kierunku realizacji swojego celu, jakim są igrzyska. - Wiemy, co nas czeka - mówi o półfinałowym starciu z reprezentacją Polski.
O naszej kadrze wypowiada się w ciepłych słowach. - To bardzo dobry zespół, dobrze prowadzony. Znam większość zawodników, wiem o nich dużo. Polacy graja zdyscyplinowaną koszykówkę - przyznał.
ZOBACZ WIDEO: Maja Włoszczowska gotowa na walkę w Tokio. "Trasa będzie bardzo ciężka"
Reprezentacja Litwy plan na Biało-Czerwonych ma przygotowany. - Wiemy, jak możemy was zranić - wyjaśnił.
Maskoliunas lwią część swojej sportowej kariery spędził właśnie w Polsce. Trafił tu jako zawodnik w 1999 roku, a jeszcze w sezonie 2014/2015 był trenerem Trefla Sopot. Został zwolniony w lutym 2015 roku po serii pięciu kolejnych porażek.
Przeszłość i doskonałe wspomnienia związane z Polską w sobotę nie będą miały jednak żadnego znaczenia. - Nie będzie żadnych sentymentów. W meczu nie ma na to miejsca - przyznaje. - Spędziłem w Polsce wiele lat, to prawie mój drugi dom. Mam wiele wspaniałych wspomnień, ale podczas meczu nie będzie to miało znaczenia.
Mecz Litwa - Polska odbędzie się w sobotę 3 lipca, początek o godzinie 18:30. Transmisja na TVP Sport, a relacja tekstowa na WP SportoweFakty.
Zobacz także:
Ekspert nie gryzł się w język po blamażu ze Słowenią. "Pokazali nam miejsce w szeregu"
Wyjaśniła się przyszłość Waczyńskiego! Polak pozostaje w najlepszej lidze Europy