Afera w elitarnej szkole sportowej: mamy bardzo ważny głos w dyskusji

Cztery lata temu ta kobieta postanowiła walczyć. Walczyć o swoje prawa, o sprawiedliwość, o to, by jej oprawca nie krzywdził innych osób. Co czuje po przeczytaniu o kolejnej aferze z molestowaniem zawodniczek?

Marek Bobakowski
Marek Bobakowski
Afera w elitarnej szkole Getty Images / iStock / Getty Images Plus / Afera w elitarnej szkole
Reportaż Dariusza Farona i Marka Wawrzynowskiego "Pamiętaj, że jesteś zerem" (TUTAJ go znajdziesz >>) odbił się szerokim echem. W telegraficznym skrócie: 14 zawodniczek Szkoły Mistrzostwa Sportowego oskarżyło trenera Romana Skrzecza o zastraszanie i molestowanie (również seksualne). Kilka z nich wpadło w depresję, korzystało z pomocy psychologa. Już po publikacji naszego tekstu, znalazły się zawodniczki, które ujawniły się z imienia i nazwiska.

W 2017 roku kilka polskich kolarek złożyło podobne deklaracje, przed prawnikami. Miały już dość Andrzeja P., byłego selekcjonera reprezentacji Polski w kolarstwie górskim, dyrektora sportowego Polskiego Związku Kolarskiego, jednego z najbardziej znanych trenerów w Polsce. A właściwie dość jego postępowania: mobbingu, molestowania, a nawet oszustw finansowych. O wszystkim opowiedział nam wiceprezes związku Piotr Kosmala w wywiadzie udzielonym WP SportoweFakty (TUTAJ znajdziesz tę rozmowę >>).

Obecnie przed sądem trwa rozprawa. Andrzejowi P. grozi kara pozbawienia wolności aż do 12 lat (o szczegółach pisaliśmy TUTAJ >>). Jedna z zawodniczek, które w 2017 roku powiedziały "dość" zdecydowała się porozmawiać z nami o reportażu "Pamiętaj, że jesteś zerem".

- Taki proceder zapewne odbywał się, a co gorsze nadal odbywa, w wielu związkach sportowych czy drużynach - rozpoczęła. - To przerażające. Przecież co jakiś czas docierają do nas drobne przecieki, a potem sprawa milknie.

Na całe szczęście w przypadku afery w PZKolu, czy teraz w koszykarskiej szkole w Łomiankach sprawą zajęły się odpowiednie organy: ministerstwo, prokuratura, a docelowo sąd. Jednak to tylko wyjątki potwierdzające smutną regułę.

Dlatego była kolarka ma pomysł, a właściwie marzenie. - Gdyby było miejsce, np. w ministerstwie, gdzie można byłoby zgłaszać mobbing, przemoc psychiczną czy fizyczną... Być może powstrzymałoby to potencjalnych psychopatów. Bo teraz nie bardzo jest gdzie to zrobić. Prokuratura? Kto ma na to siły i odwagę?

Kobieta, która twierdzi, że doznała wielu krzywd ze strony Andrzeja P. wspiera koleżanki sportsmenki - te z koszykarskiego parkietu. - Brawo za odwagę, należy mówić o tym głośno, bez wstydu i strachu - dodała. - One chcą uprawiać swoją ukochaną dyscyplinę sportu, chcą to robić, jak najlepiej. I mają do tego prawo.

TU SZUKAJ POMOCY:
Jeśli chcesz porozmawiać z psychologiem albo znasz kogoś, kto potrzebuje pomocy, dzwoń pod bezpłatny i całodobowy numer Niebieskiej Linii (800 12 00 02) lub Telefonu zaufania dla Dzieci i Młodzieży (116 111). Możesz też napisać maila - adresy znajdziesz na powyższych stronach.

ZOBACZ WIDEO: Mocne słowa po aferze w elitarnej szkole koszykarskiej. "Związki stosują zmowę milczenia. Chronią pracowników i trenerów"
Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×