"Po zamroczeniu następowała próba gwałtu". Prawie 4 lata po seksaferze nadal nie znamy wyroku

Newspix / Maciej Śmiarowski / Andrzej P. został uznany winnym trzech przestępstw seksualnych.
Newspix / Maciej Śmiarowski / Andrzej P. został uznany winnym trzech przestępstw seksualnych.

W listopadzie 2017 r. Piotr Kosmala w wywiadzie dla WP SportoweFakty zdradził kulisy afery, która wstrząsnęła polskim sportem. Proces nadal trwa. 15 tomów akt, kilkanaście przesłuchanych osób i... Brak widoku na zakończenie ścieżki sądowej.

- Trudno jest przewidzieć jakikolwiek termin zakończenia sprawy - słyszymy od rzecznika prasowego Sądu Okręgowego w Legnicy, Jarosława Halikowskiego. Chodzi o jeden z największych skandali w polskim sporcie. O seksaferę w kolarstwie. Sprawę, którą jako pierwsi nagłośniliśmy w listopadzie 2017 roku.

To właśnie wtedy były wiceprezes PZKol - Piotr Kosmala - w rozmowie z naszym serwisem (TUTAJ przeczytasz całą rozmowę >>) opowiedział m.in. o: "czynnościach seksualnych z podopiecznymi, w tym z nieletnimi", "podawaniu silnych środków nasennych". Padły nawet słowa: "po zamroczeniu następowała próba gwałtu".

Osiem rozpraw w 16 miesięcy

Chodziło o byłego trenera kolarskiej kadry MTB (poprowadził m.in. Maję Włoszczowską do wielkich sukcesów), potem wieloletniego dyrektora sportowego związku, osobę, która była ikoną polskiego kolarstwa przez wiele lat - Andrzeja P. (jego sylwetkę poznasz TUTAJ >>). Mężczyzna został zatrzymany mniej więcej rok po upublicznieniu afery. Obecnie przebywa na wolności. Trwa proces w tej sprawie.

- Stan obecny to osiem rozpraw, które odbyły się w tej sprawie - poinformował nas Halikowski. - Ostatnia odbyła się 2 lipca 2021 roku, została wówczas przesłuchana jedna osoba.

W tym miejscu należy podkreślić, że proces rozpoczął się dopiero w marcu 2020 roku. Po prawie 2,5 latach od nagłośnienia sprawy. Tyle trwało śledztwo prowadzone przez Prukuraturę Regionalną w Warszawie. Tyle trwało przygotowanie do procesu.

"Trudno przewidzieć termin zakończenia sprawy"

Ile zostało przesłuchanych osób w trakcie tych 16 miesięcy trwania procesu? - Przesłuchano oskarżonego i 14 osób - dodał Halikowski. - Powstało też już 15 tomów akt.

Co dalej? - Kolejne rozprawy zaplanowano na wrzesień i październik 2021 roku - stwierdził rzecznik legnickiego sądu. - Wówczas sędzia przesłucha kolejnych sześć osób.

Na pytanie, kiedy można się spodziewać zakończenia procesu sądowego, Halikowski odpowiedział: - Trudno jest przewidzieć termin zakończenia sprawy.

Oskarżony pojawia się regularnie

Na rozprawach, które mimo pandemii koronawirusa odbywają się zazwyczaj w trybie stacjonarnym, stawiają się regularnie: Andrzej P., dwie pokrzywdzone kobiety oraz oskarżyciel z Prokuratury Okręgowej w Legnicy.

A dlaczego nie z Prokuratury Regionalnej w Warszawie, która prowadziła dochodzenie? - Z uwagi na kwestie organizacyjne Prokuratura Regionalna w Warszawie zwróciła się do Prokuratury Okręgowej w Legnicy z wnioskiem o obsadę rozpraw przez prokuratorów jej jednostki, co jest w praktyce realizowane - poinformował nas Marcin Saduś, rzecznik prasowy Prokuratury Regionalnej w Warszawie.

- Jeszcze zdarza się, że w rozprawach uczestniczy przedstawiciel Fundacji Przeciw Kulturze Gwałtu - dodał Halikowski.

Dubois broni Andrzeja P.

Obrońcą Andrzeja P. jest jeden z najbardziej znanych warszawskich adwokatów - Jacek Dubois (często w sprawach politycznych współpracuje z mecenasem Romanem Giertychem).

Kontaktowaliśmy się z Dubois, ale nie udało nam się pozyskać komentarza. Prawnik odpowiedział, że jego klient nie życzy sobie udzielania informacji.

Rozprawy nie są - ze względu na delikatną materię - jawne. Nie ma również powszechnego dostępu do akt.



Czytaj także: Polka nie pojedzie na igrzyska. Wszystko przez wpadkę działaczy? >>

Czytaj także: Sensacyjna informacja ws. trenera polskiej kadry! Wynik igrzysk nie będzie miał żadnego znaczenia >>

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: ale widok! Polska pięściarka relaksuje się na Karaibach

Źródło artykułu: