EBL. Niemożliwe nie istnieje! Wielki powrót i niesamowita historia meczu inaugurującego sezon

WP SportoweFakty / Krzysztof Porębski / Na zdjęciu: koszykarze Grupa Sierleccy Czarni Słupsk
WP SportoweFakty / Krzysztof Porębski / Na zdjęciu: koszykarze Grupa Sierleccy Czarni Słupsk

Co to był za mecz! O pierwszym meczu sezonu 2021/2022 w Energa Basket Lidze wszyscy będą pamiętać długo. Beniaminek, ekipa Grupa Sierleccy Czarni Słupsk, wrócił z bardzo dalekiej podróży meczu w Radomiu.

Doskonale przywitali się z Energa Basket Ligą koszykarze Czarnych z Williamem Garrettem na czele. Słupszczanie przegrywali różnicą 18 punktów, a parkiet opuszczali jako zwycięzcy.

Pierwsze minuty dla podopiecznych Mantasa Cesnauskisa były fatalne. Strata goniła stratę, a napędzani skutecznymi akcjami A.J. Englisha i Mike'a Moore'a (łącznie 20 punktów w pierwszej kwarcie) prowadzili nawet 35:17.

Goście zdołali się jednak otrząsnąć i powoli wracać do gry. Z minuty na minutę lepiej czuł się również Garrett, który finalnie okazał się bohaterem Czarnych.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: cudowne uderzenie z rzutu wolnego. Nie uwierzysz, kto strzelał

Lider słupszczan uzbierał 32 punkty, 7 zbiórek i 3 asysty. To on pociągnął swój zespół do sukcesu. Jeszcze na początku czwartej kwarty HydroTruck prowadził nawet 64:52, ale to nie wystarczyło, bo Garrett rozpoczął swój show.

Po jego siedmiu "oczkach" z rzędu Czarni przegrywali już tylko 63:66. Po kolejnej jego "trójce" straty zmalały już do zaledwie punkty. Potem dołączył się Mikołaj Witliński i zrobiło się gorąco.

To silny skrzydłowy dał ekipie ze Słupska prowadzenie 78:77, ale kluczowa akcja należała jednak do Garretta. Zbiórka w ataku, wymuszenie przewinienia i skuteczna akcja na niespełna 9 sekund przed ostatnią syreną. HydroTruck miał swoją akcję na dogrywkę, ale English nie trafił z trudnej pozycji i to Czarni zostali pierwszym liderem EBL w sezonie 2021/2022.

Marek Popiołek otarł się o wygraną w swoim debiucie. Nie pomogło 27 "oczek" Englisha. Po znakomitym początku potem zatrzymał się Moore, którego licznik zatrzymał się finalnie na 14 punktach.

HydroTruck Radom - Grupa Sierleccy Czarni Słupsk 80:83 (28:15, 17:19, 17:18, 18:31)

HydroTruck: A.J. English 27, Michael Moore 14, Filip Kraljević 13, Anthony Ireland 11, Aleksander Lewandowski 7, Danilo Ostojić 4, Paweł Dzierżak 2, Filip Zegzuła 2, Daniel Wall 0, Jakub Zalewski 0.

Czarni: William Garrett 32, Mikołaj Witliński 15, Lewis Beech 11, Marek Klassen 9, Kalif Young 6, Maciej Kucharek 5, Jakub Musiał 2, Dawid Słupiński 2, Błażej Kulikowski 1, Adrian Kordalski 0.

Zobacz także:
"Tylko tego potrzebujemy". Będą fajerwerki na starcie nowego sezonu w PLK?
PLK ustala zasady na... dzień przed startem sezonu! Chodzi o szczepienia
Głośne transfery wewnątrz klubów PLK! To o nich było najgłośniej

Komentarze (4)
avatar
fazzzi
2.09.2021
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
To pierwszy mecz... ale Brawo Czarni za wyjazdowe ogarnięcie się. Po pierwszej kwartce dramat... a jednak wyciągnęliście. To buduje zespół. 
zielonyRadom
2.09.2021
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
przykro się to oglądało. Oba zespoły są głównym kandydatem do spadku ze wskazaniem na Hydro