Reprezentacja Polski w koszykówce 3x3 - w składzie Przemysław Zamojski, Szymon Rduch, Paweł Pawłowski i Łukasz Diduszko - awansowała do ćwierćfinału mistrzostw Europy po dwóch wygranych w grupie: z Estonią (20:18) i Słowenią (21:14). W walce o półfinał Biało-Czerwoni pokonali Holandię 21:14, a prawdziwy popis umiejętności dał Przemysław Zamojski (WIĘCEJ).
Na drodze do finału kolejnym rywalem byli Litwini, którzy w ćwierćfinale rozprawili się z Ukrainą (21:9).
Polacy lepiej weszli w ten mecz. Prowadzili 3:1, ale po chwili coś się zacięło w poczynaniach podopiecznych Piotra Renkiela - zaczęli popełniać błędy, a Litwini wymuszali na Polakach rzuty z trudnych pozycji. Z prowadzenia 3:1 zrobiło się 3:6 dla Litwinów.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: siatkarze grają nie tylko w Europie! Co za akcja
A to był dopiero początek kłopotów. Litwini dwukrotnie trafili zza łuku i Polacy tracili do nich już siedem "oczek". W pewnym momencie nasi rywale osiągnęli prowadzenie 16:8. W szeregach reprezentacji Polski zawodziła ofensywa - i na dystansie, i pod koszem. Litwa była tego dnia zdecydowanie za mocna. Triumfowała 19:10 i o złoto ME zagra z Serbią.
W meczu o brąz Polacy zmierzą się z Rosją. Początek o godzinie 21:05.
Polska - Litwa 10:19
Czytaj także: Niebywała historia w PLK! Pierwszy trener wyleciał... po 10 dniach!