Reprezentacja Polski w koszykówce 3x3 - w składzie Przemysław Zamojski, Szymon Rduch, Paweł Pawłowski i Łukasz Diduszko - przystąpiła do mistrzostw Europy, aby osłodzić sobie gorzki sezon po niepowodzeniu na igrzyskach olimpijskich. W zestawieniu, w porównaniu do igrzysk, doszło do jednej zmiany. Diduszko zastąpił dotychczasowego lidera - Michaela Hicka.
Biało-Czerwoni w fazie grupowej ME po męczarniach pokonali Estonię, a później bez problemów poradzili sobie ze Słowenią. W ćwierćfinale podopieczni Piotra Renkiela pokonali Holandię, głównie dzięki znakomitej grze Przemysława Zamojskiego.
W półfinale jednak Litwini okazali się zdecydowanie za silni (10:19) i Polakom pozostała walka o brąz z Rosjanami.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: siatkarze grają nie tylko w Europie! Co za akcja
W pierwszych minutach rywalizacji o trzecie miejsce tylko Zamojski był w stanie zdobywać punkty dla Polski. Rosjanie wykorzystali naszą niemoc w ofensywie i objęli prowadzenie - 6:3. Przy stanie 7:4 znów ciężar gry na swoje barki wziął Zamojski - znakomitą akcją 2+1 doprowadził do remisu.
Chwilę później Rosjanie znów uciekli - tym razem na 12:9 - m.in. dzięki celnej próbie zza łuku Stanislava Sharova. Co gorsza, Polacy wpadli w problemy z faulami, a rywale korzystali z tego, meldując się na linii rzutów wolnych. Przy stanie 16:14 Daniil Abramovskii dwa razy trafił właśnie w ten sposób i Biało-Czerwoni znaleźli się pod ścianą.
Gdy Rosjanie prowadzili 18:15, dwoma wejściami pod kosz popisał się Zamojski, niwelując stratę do punktu. A Pawłowski doprowadził do remisu - 18:18. W ostatnich sekundach piłka znów trafiła w ręce Zamojskiego i było wiadomo, że jeśli trafi, da brązowy medal Biało-Czerwonym, a jeśli spudłuje - będzie dogrywka. Nasz lider popisał się kolejną znakomitą akcją i trafił rzut na wagę medalu mistrzostw Europy!
W rywalizacji o złoty medal Serbia pokonała Litwę 20:14.
Polska - Rosja 19:18
Zamojski 11, Pawłowski 6, Diduszko 2