Lamb w końcu błysnął poza Instagramem. Start jednak sprawił kolejny zawód

WP SportoweFakty / Rafał Sobierański / Na zdjęciu: King Szczecin
WP SportoweFakty / Rafał Sobierański / Na zdjęciu: King Szczecin

Niewiarygodna niemoc zawodników Polskiego Cukru Pszczółki Start Lublin. Ekipa Davida Dedka kolejny raz zawiodła na całej linii. Tym razem została rozbita we własnej hali przez King Szczecin - goście triumfowali 92:73.

Co się dzieje ze Startem? To jedna z największych zagadek startu sezonu 2021/2022 w Energa Basket Lidze. Drużyna zupełnie nie ma mocy i przegrała już swój trzeci kolejny mecz.

W niedzielę nie pomogło przebudzenie Dorona Lamba, który rzucił aż 30 punktów, wykorzystując 11 z 17 rzutów z gry. Na tym pozytywy jednak w drużynie Startu się skończyły.

King pojawił się w Lublinie bez trenera - drużynę "tymczasowo" poprowadził Maciej Majcherek. Do domu wróci dumny. Jego zespół dominował i wygrał zasłużenie, a jednym z kluczowych zawodników był Mateusz Bartosz (17 punktów i 11 zbiórek).

Po tym, jak Lamb w pierwszej kwarcie zdobył 10 "oczek", Start prowadził. Na tym dobre momenty się skończyły. Drugą część King rozpoczął od trzech "trójek", a mocnym akcentem swoje pojawienie się w grze zaznaczył Paweł Kikowski, a jak z dziećmi grał wspomniany już Bartosz.

Generalnie to właśnie ta kwarta była kluczowa dla losów całego pojedynku. Co prawda Lamb szalał, po przerwie uaktywnił się Jimmie Taylor, a straty z 15 zmalały do 6 punktów (45:51), ale goście wrócili na swoje tory. Coraz lepiej grał Filip Matczak, a na zupełnie inny level wskoczył Stacy Davis.

To wszystko sprawiło, że Start szybko został obdarty ze złudzeń. 1/9 z gry Tweety Cartera czy 1/7 Quentona DeCosey'a nie pomagały w pogoni. King na tle Startu wyglądał znakomicie. Jedynie Doko Salić nie dopasował się do kolegów. I pytanie klucz - po co on Kingowi?

Polski Cukier Pszczółka Start Lublin - King Szczecin 73:92 (19:16, 12:30, 26:20, 16:26)

Start: Doron Lamb 30, Jimmie Taylor 17, Mateusz Kostrzewski 10, Mateusz Dziemba 7, Tweety Carter 6, Quenton De Cosey 2, Thomas Davis 2, Roman Szymański 2, Bartłomiej Pelczar 0.

King: Stacy Davis 25, Mateusz Bartosz 17 (11 zb), Paweł Kikowski 14, Filip Matczak 12, Jakub Schenk 8, Sherron Dorsey-Walker 8, Kacper Borowski 5, Michał Kroczak 3, Doko Salić 0, Michał Marek 0.

#DrużynaMZP+-Pkt
1 Icon Sea Czarni Słupsk 30 23 7 2513 2362 53
2 Anwil Włocławek 30 22 8 2554 2359 52
3 Arged BM Stal Ostrów Wielkopolski 30 22 8 2793 2433 52
4 Enea Stelmet Zastal Zielona Góra 30 21 9 2642 2387 51
5 WKS Śląsk Wrocław 30 19 11 2553 2383 49
6 Legia Warszawa 30 17 13 2505 2446 47
7 Arriva Polski Cukier Toruń 30 17 13 2508 2500 47
8 King Szczecin 30 15 15 2504 2502 45
9 Enea Abramczyk Astoria Bydgoszcz 30 15 15 2497 2474 45
10 Trefl Sopot 30 15 15 2443 2461 45
11 PGE Spójnia Stargard 30 11 19 2379 2560 41
12 Polski Cukier Start Lublin 30 11 19 2293 2455 41
13 Krajowa Grupa Spożywcza Arka Gdynia 30 11 19 2300 2499 41
14 MKS Dąbrowa Górnicza 30 10 20 2482 2636 40
15 Tauron GTK Gliwice 30 6 24 2271 2587 36
16 HydroTruck Radom 30 5 25 2348 2541 35

Zobacz także:
Ograli już Stal i Zastal. "Taki Anwil chcemy oglądać"
James Florence show. Niewiarygodne trafienie w PLK!

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: nawet Lewandowski czasem się myli. Tak przegrał z Muellerem!

Źródło artykułu: