Ponad 5 mln w budżecie i walka o pierwszą czwórkę. W Sopocie mierzą wysoko [WYWIAD]

Materiały prasowe / Czarni to Wy / Trefl Sopot
Materiały prasowe / Czarni to Wy / Trefl Sopot

- Pozyskaliśmy nowych partnerów, a część dotychczasowych sponsorów podwyższyło swój wkład finansowy. Mamy więcej pieniędzy, co też przełożyło się na większą kwotę na kontrakty zawodników - mówi nam Marek Wierzbicki.

W tym artykule dowiesz się o:

[b]

[/b]W minionych rozgrywkach zespół Trefla Sopot zajął piąte miejsce, w tym sezonie klub - przy zwiększonym budżecie - liczy na coś więcej, chce mocno pobić się o miejsce w pierwszej czwórce. Zakontraktowano ciekawych obcokrajowców, wzmocniono także sztab szkoleniowym.

Klub po ośmiu latach wraca także do europejskich pucharów. Już za tydzień wystąpi w eliminacjach FIBA Europe Cup. Jeśli zespół odpadnie, to być może przystąpi do rozgrywek European North Basketball League (Europejska Północna Liga Koszykówki), w których zagra Anwil Włocławek.

Prezes Trefla Sopot mówi nam o rosnącym budżecie klubu i dużych ambicjach sportowych. Poruszamy też wątek szybkiego startu sezonu, szczepień i współpracy z firmą "4F".

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: co tam się stało?! Po trzech sekundach prowadzili 1:0


- Jesteśmy w komfortowej sytuacji, gdyż wszyscy zawodnicy i członkowie sztabu szkoleniowego są zaszczepieni. Jeden z graczy miał pewne wątpliwości, ale ostatecznie jednak zaszczepił się również. Przedstawialiśmy mu konkretne argumenty - zdradza nam prezes Marek Wierzbicki.
Karol Wasiek, WP SportoweFakty: Czy budżet Trefla Sopot na ten sezon przekracza poziom pięciu milionów złotych?

Marek Wierzbicki, prezes Trefla Sopot: Generalnie nie mamy w zwyczaju podawania do wiadomości publicznej kwoty naszego budżetu, ale mogę zdradzić, że budżet spółki faktycznie przekracza granicę 5 mln zł. Ale z podkreśleniem: budżet spółki, a nie budżet na kontrakty zawodników. Ta kwota jest znacznie mniejsza.

Budżet z roku na rok rośnie?

To zależy. Akurat w tym roku możemy mówić o wzroście. Pozyskaliśmy nowych partnerów, a część dotychczasowych sponsorów podwyższyło swój wkład finansowy. Mamy więcej pieniędzy, co też przełożyło się na większą kwotę na kontrakty zawodników. Dzięki temu zbudowaliśmy lepszą drużynę.

Były play-off w zeszłym sezonie, teraz czas na coś więcej? Większy budżet to większe aspiracje i cele?

Chcemy zrobić kolejny krok do przodu. Zbudowaliśmy ciekawą drużynę i mam nadzieję, że będziemy konkurencyjni. Jesteśmy świadomi tego, że rywale też mają mocne składy, więc zapowiada się wyrównana walka o jak najlepszą pozycję w PLK.

Czy fakt, że sezon rozpoczął się szybciej w porównaniu do innych lig w Europie utrudnił zadanie podczas budowania składu?

Czytałem wypowiedzi innych prezesów i zgodzę się z tym, co mówili. Ten fakt na pewno nie ułatwił nam zadania. Nie każdy obcokrajowiec chce rozmawiać o podpisaniu kontraktu w czerwcu-lipcu, mało kto chce też przyjechać do Polski na okres przygotowawczy na przełomie lipca i sierpnia. Zawodnicy czekają na początek sezonu w mocniejszych ligach. Gdyby liga zaczęła się nieco później, myślę, że wtedy moglibyśmy sprowadzić tych samych graczy za nieco mniejsze środki, bądź nasz budżet pozwoliłby na ściągnięcie jeszcze lepszych graczy.

Marcin Stefański pozostał na stanowisku pierwszego trenera, ale sztab wzmocnił doświadczony Paweł Turkiewicz. Skąd taka inicjatywa? To był pomysł klubu czy trenera Stefańskiego?

Uznałem, że Marcin otrzymując dodatkowego, doświadczonego asystenta, może tylko zyskać, a zakres prac wykonywanych przez sztab rozłoży się bardziej. Pozwoli to skupić się na różnych detalach, na które być może nie starczało czasu wcześniej.

Po ośmiu latach Trefl Sopot wraca do europejskich pucharach, zagracie w eliminacjach FIBA Europe Cup. Dlaczego? Co występy na międzynarodowej arenie oznaczają dla klubu?

Powrót do gry w europejskich pucharach jest dla nas świetną wiadomością. Ważną częścią naszej ponad 25-letniej historii są pamiętne wydarzenia, które odbywały się przy okazji występów w międzynarodowych rozgrywkach. Mecze z Partizanem Belgrad, Olympiakosem czy Realem Madryt gromadziły na trybunach komplety widzów i były świętem koszykówki nie tylko w Sopocie i Gdańsku, ale na terenie całego kraju. Jest w nas marzenie, aby kiedyś nawiązać do tych wielkich wyników, jednak do tego jest jeszcze bardzo długa droga. Na razie cieszymy się, że możemy postawić mały kroczek, jakim będzie szansa na grę w FIBA Europe Cup.

Czy bierzecie pod uwagę występy w Lidze Północno-Europejskiej, jeśli nie awansujecie do fazy grupowej FEC?

Wierzę, że mimo nie najlepszego losowania i trudnych przeciwników poradzimy sobie. W przypadku jednak niepowodzenia rozważamy taką ewentualność.

Wiecie już, z jakimi kosztami wiąże się gra w europejskich pucharach?

Ta kwota do końca nie jest możliwa do wyliczenia, ponieważ dużo zależy od tego na jakich przeciwników trafimy. Dopiero wtedy będziemy mogli oszacować koszty logistyki. Ponadto nie wiemy do jakiej fazy dotrzemy, czyli ile meczów rozegramy. Oczywiście jednak mamy przyjęte założenia i zabezpieczone środki potrzebne na ten cel.

Dzień przed rozpoczęciem sezonu otrzymaliście pismo od władz ligi nt. szczepień zawodników, trenerów i osób towarzyszących. Jeśli nie ma szczepienia, to są konieczne testy. Jak była wasza reakcja?

Myślę, że termin był trochę niefortunny. Z drugiej strony sytuacja związana z pandemią ciągle się zmienia, więc ciężko było o duże wyprzedzenie. Furtką jest regularne testowanie dla niezaszczepionych, ale to z kolei wiąże się z dużymi kosztami.

Jak wygląda sytuacja w Treflu pod tym względem?

Jesteśmy w komfortowej sytuacji, gdyż wszyscy zawodnicy i członkowie sztabu szkoleniowego są zaszczepieni. Jeden z graczy miał pewne wątpliwości, ale ostatecznie jednak zaszczepił się również. Przedstawialiśmy mu konkretne argumenty. Należy pamiętać, że my już niedługo przystąpimy do występów w europejskich pucharach, więc ewentualny brak szczepienia byłby sporym problemem.

Jak wygląda współpraca z firmą "4F"?

Początki nigdy nie są łatwe. Powiedziałbym, że obie strony są na etapie poznawania, budujemy relacje, docieramy się. Każda firma ma swoją specyfikę, każdy klub pracuje też w nieco inny sposób. Osoba skierowana od strony producenta do pracy z klubami obsługuje 16 zespołów. Liczę, że kolejny sezon będzie lepszy. Zawodnicy są generalnie zadowoleni ze strojów, a to jest dla mnie najważniejsze.



Zobacz także:
Kamil Chanas: koszykarz-dziennikarz. Marzy o rozmowie z Griszczukiem [WYWIAD]
Arkadiusz Lewandowski, prezes Anwilu: Kryzys z całą pewnością jest już za nami
Trenował kiedyś Milicicia. Mówi nam, że kilka lat czekał na PLK! [WYWIAD]
Łukasz Wiśniewski: trener-komentator. Nam mówi o kulisach zakończenia kariery. Złoto? Dla Stali! [WYWIAD]

Źródło artykułu: