W piątek na specjalnie zwołanej konferencji prasowej oficjalnie potwierdzono, że nowym trenerem reprezentacji Polski został Igor Milicić. Kolejną ważną zmianą jest nowy dyrektor sportowy, którym od 1 października jest Łukasz Koszarek.
- Cieszę się, że taki duet będzie stanowił od dziś o sile reprezentacyjnej - skomentował wszystko prezes PZKosz Radosław Piesiewicz.
Przed kadrą zatem nowa era, bowiem poprzedni selekcjoner Mike Taylor pracował z nią od 2014 roku odnosząc mniejsze i większe sukcesy, jak 8. miejsce podczas mistrzostw świata w 2019 roku.
ZOBACZ WIDEO: Internauci przecierają oczy. Co zrobiła polska gwiazda?!
Jakie cele postawiono przed Miliciciem, który związał się ze związkiem dwuletnim kontraktem? - Przed kadrą nowe wyzwania, które są dosyć ciężkie. W najbliższym czasie kwalifikacje do mistrzostw świata, bo w listopadzie zagramy z Izraelem i Niemcami. To będzie nowy początek nowej historii tej reprezentacji - przyznał Piesiewicz.
- Cele podstawowe to bardzo dobry występ na przyszłorocznym EuroBaskecie i postarać się awansować na kolejne mistrzostwa świata. Wiemy, że grupa jest ciężka, ale mam nadzieję, że ta mieszanka wybuchowa da nam nowy impuls, który zawodnicy będą chcieli wykorzystać - dodał prezes związku.
Cele sportowe to jedno, ale jest też inne zadanie do wykonania. Dotyczy on składu. - Nadrzędny cel to odmłodzenie kadry - mówi Piesiewicz.
Właśnie taka koncepcja spowodowała, że Koszarek zaliczył "transfer" z rozgrywającego na dyrektora. - Oczywiście pożegnamy go bardzo godnie jako zawodnika. Człowiek legenda, który nigdy nie odmówił kadrze. Zawsze był w 100 procentach oddanym dla "orzełka" - zakończył Piesiewicz.
Zobacz także:
Igor Milicić nie był sam. Prezes PZKosz zdradził, ilu było kandydatów na trenera kadry
Zmiany w kadrze. Reprezentacja Polski ma nie tylko nowego trenera!