Przed sezonem 2008/2009 zawodnik ten znalazł się w kadrze Atlasa Stali Ostrów, gdzie pełnił rolę gracza młodzieżowego. W trakcie rozgrywek przeniósł się jednak na zaplecze ekstraklasy do Sokoła Łańcut. - Zeszły sezon dawno minął, a ja mam nadzieję, że zarówno doświadczenie z Ostrowa Wielkopolskiego jak i zupełnie inne z Łańcuta wpłynęły dobrze na mój rozwój, choć ze swojej gry nie mam prawa być zadowolonym - mówi Sebastian Grzesiński.
Po tych doświadczeniach wychowanek Novum Bydgoszcz poszukiwał dla siebie klubu nowy sezon. Ostatecznie wybór padł na Basket Kwidzyn, który nie otrzymał licencji na grę w ekstraklasie i zmuszony będzie rywalizować w II lidze. - Prawdę mówiąc nie myślałem o grze w drugiej lidze. Jak wiadomo różne kwestie są istotne podczas wyboru klubu. Propozycja z Kwidzyna była najbardziej interesująca, poza tym klub ma określone plany. Jednak decyzja nie była łatwa gdyż moje ambicje są wyższe niż druga liga - mówi koszykarz.
- Zdecydowalem sie na grę w Kwidzyniu tylko, dlatego, że ten klub chce jak najszybciej odbudować koszykówkę w tym mieście, czyli tak jak ja ma ambicje. Mam nadzieje, że znajdzie tutaj potwierdzenie zasada, iż czasem trzeba zrobić krok w tył żeby potem wykonać dwa do przodu. Głęboko w to wierze, inaczej by mnie tu nie było.Chce grać jak najlepiej i mam nadzieję się rozwinąć przy nowym trenerze - dodaje Grzesiński. Celem Basketu będzie walka o awans do pierwszej ligi.