Twarde Pierniki znów zachwyciły. Pokonały mistrzów Polski 105:98 i odniosły siódme zwycięstwo w swoim dziewiątym występie w tym sezonie. Zrobiły to w wielkim stylu i po świetnym, trzymającym w napięciu spotkaniu. Do połowy czwartej wynik oscylował w granicach remisu.
Gospodarze zanotowali wtedy zryw 12-0, dzięki czemu doprowadzili do wyniku 92:82. Arged BM Stal
nie dała rady już odrobić tych strat.
"Dwa zespoły dały z siebie wszystko"
Sobotni mecz w Toruniu zachwycił poziomem. Gospodarze trafili aż 12 na 26 oddanych rzutów za trzy, a Arged BM Stal 12 na 27. Było też dużo efektownych akcji, do których zaliczyć trzeba widowiskowe wsady. - Kibice mogą się cieszyć. To było prawdziwe widowisko, dwa zespoły dały z siebie w tym meczu wszystko. Ten mecz mógł się podobać pod każdym względem, wszystkim kibicom - nie tylko w hali, ale w całej Polsce - zaznaczał Igor Milicić.
Twarde Pierniki drugi raz w sezonie 2021/2022 przekroczyły barierę stu zdobytych punktów. W całym meczu padły aż 203 "oczka". Brylowali Trevor Thompson (22 punkty, 10 zbiórek) i Maurice Watson (21 punktów, 13 asyst).
ZOBACZ WIDEO: Mistrzyni olimpijska rozgrzała internautów! Była na rajskich wakacjach
Trener pomimo porażki chwalił swoich zawodników
Trener obrońców tytułu, Igor Milicić mimo wszystko był dumny ze swoich podopiecznych. Arged BM Stal w środę po wyczerpującym spotkaniu pokonała w Ostrowie Wielkopolski izraelski Hapoel Bank Yahav Jerozolima. Odczuła to w sobotę w meczu Energa Basket Ligi. - Szacunek dla całego mojego zespołu. Szacunek za to, że walczyliśmy. Mieliśmy swoje szanse, ale ich nie wykorzystaliśmy. W takim razie trzeba przyznać, że zespół z Torunia wygrał jak najbardziej zasłużenie - mówił na konferencji prasowej trener Stali oraz selekcjoner reprezentacji Polski.
- My oprócz pierwszej kwarty, kiedy graliśmy w obronie tak, jak chcieliśmy, nie dawaliśmy rady. Pojawiły się błędy, małe, ale błędy. Wpłynęła na to na pewno krótka rotacja, faule, które popełniliśmy i kontuzje, z którymi się borykamy - dodawał Chorwat z polskim paszportem, nawiązując do urazów wyłączonych z gry podkoszowych Damiana Kuliga i Jakuba Wojciechowskiego.
Kontuzje. Więcej kontuzji
Dodatkowo okazało się, że z kontuzjami grali Michael Young i Denzel Andersson, o czym powiedział po meczu Igor Milicić. Young i tak spędził na parkiecie 32 minuty, zdobywając w tym czasie świetne 22 punkty, dziewięć zbiórek i pięć asyst. Andersson jednak faktycznie nie był sobą, przegrywał pojedynki pod koszem i zakończył mecz z zaledwie dwoma zebranymi piłkami.
- Biorąc pod uwagę te wszystkie aspekty, właśnie dlatego gratuluję też swojej drużynie. Wiedzieliśmy, że będzie to bardzo trudny mecz pod względem fizycznym, ale jeszcze trudniejszy pod kątem mentalnym. Musieliśmy zbudować się emocjonalnie. To poniekąd nam się udało, nastawienie było dobre. Ale zmęczenia i braków kadrowych nie da się zatuszować - ciągnął Milicić.
Zregenerować się i wyzdrowieć
Trener mistrzów Polski docenił postawę Twardych Pierników. - Brawa i gratulacje także dla trenera Skelina i trenera Zawadki, który prowadził drużynę w drugiej połowie meczu - mówił szkoleniowiec żółto-niebieskich. Jarosław Zawadka przejął obowiązki pierwszego trenera zespołu po tym, jak Ivica Skelin został odesłany do szatni za dwa przewinienia techniczne.
Co przed mistrzami Polski? - Dla nas najważniejsze jest teraz, żeby się zregenerować, wyzdrowieć i wrócić świeższym na następny mecz - tłumaczył Igor Milicić. - Zabrakło nam pięciu czy trzech posiadań, żeby wygrać. To, że gramy w takiej rotacji wdaje się we znaki - zakończył 45-latek.
Arged BM Stal 5 listopada zmierzy się w Gliwicach z GTK, a 10 listopada w rewanżowym starciu powalczy w Izraelu z Hapoelem. "Stalówka" legitymuje się bilansem 6-3 w Energa Basket Lidze i 1-2 w koszykarskiej Lidze Mistrzów.
Czytaj także:
Ostra wymiana zdań. Davis i Howard spięli się na meczu
Wyłoniono TOP 75 zawodników wszech czasów! To wyjątkowa lista