Nasz rzucający pierwszego okienka reprezentacyjnego pod wodzą Igora Milicicia nie zaliczy do udanych. Niestety MVP ubiegłorocznych finałów Energa Basket Ligi zgubił skuteczność.
W Tel Awiwie w meczu z Izraelem wykorzystał zaledwie 2 z 17 rzutów z gry, spudłował wszystkie 12 prób zza łuku.
Pojedynek z Niemcami był tylko trochę lepszy - tym razem miał 3/13 z gry. Z dystansu trafił trzykrotnie w tym jeden szalony rzut na koniec trzeciej kwarty.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: skąd ona ma tyle energii? Jędrzejczyk jest niczym... rakieta!
Wydawało się, że to może dać pozytywny impuls, bo Polacy przegrywali już 48:61. Biało-Czerwoni zdołali jednak wybronić ostatnią akcję w trzeciej kwarcie i została im dosłownie chwila. Piłkę na swojej połowie dostał Jakub Garbacz i pół sekundy przed końcową syreną oddał szaloną próbę, która finalnie okazała się skuteczna.
Rywale tylko złapali się za głowy, ale też nie podłamali się. W ostatniej części zdołali dowieźć arcyważną dla siebie wygraną do końca. Polacy po dwóch meczach zajmują ostatnie miejsce w grupie z bilansem zero zwycięstw i dwóch porażek.
Absolutely MAGICAL!
— FIBA Basketball World Cup (@FIBAWC) November 28, 2021
Jakub Garbacz with the @Tissot buzzer-beater from beyond half-court! #WinForAll | #ThisIsYourTime | @PZKosz pic.twitter.com/ZzlCSi4fus
Zobacz także:
"Wiemy, na co nas stać". To on jest nową podkoszową siłą reprezentacji Polski
Zagrał najlepszy mecz w reprezentacji. Wskazuje, co w niej szwankuje