To nie tak miało być - można napisać po porażce w Lublinie. Biało-Czerwoni przegrywając z Niemcami postawili się w bardzo trudnej sytuacji już na starcie eliminacji.
- Porażki bolą. Mieliśmy dwa ciężkie mecze, ale daliśmy naprawdę mega dużo serca - powiedział w pomeczowym wywiadzie dla TVP Sport Jakub Schenk.
Nasz rozgrywający rozegrał naprawdę dobre zawody. Skompletował 17 punktów, siedem asyst i trzy zbiórki.
- Staraliśmy się. Może nie byliśmy faworytami, może gdzieś nas skreślano, ale staraliśmy się. Naprawdę zabrakło niewiele - dodał.
Polacy mocno się naszarpali w drugiej połowie, gdzie musieli odrabiać dwucyfrowe straty. Niestety gdy tylko się zbliżali, zawsze zatrzymywali się na magicznej różnicy pięciu punktów. - Mieliśmy parę takich momentów, że dochodziliśmy na pięć punktów i brakowało przełamania - opisuje Schenk.
Udało się dopiero w ostatnich sekundach, ale było już za późno. Z czym Biało-Czerwoni mieli największe problemy? Co było kluczowe i zadecydowało o porażce?
- Myślę, że to co u nas szwankuje, to zbiórka w obronie. Oni tym ponawiali i mieli więcej akcji, a my musieliśmy dłużej bronić i męczyliśmy się. Tak samo było z Izraelem - zakończył Schenk.
Kolejne mecze w eliminacjach Polacy rozegrają w lutym 2022 roku. Wtedy najpierw zagramy w Estonii (25 luty), a potem rewanż z tym samym rywalem w Polsce (28 lutego).
Zobacz także:
El. MŚ. Ledwo zaczęli, a już jest bardzo źle! Zobacz tabelę Polaków
To już pewne. Kolejna gwiazda odchodzi z polskiej ligi!
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: fatalny karambol w Makao