Do czterech razy sztuka?! We Włocławku bardzo na to liczą. W ciągu kilku miesięcy w zespole Anwilu pojawi się już bowiem... czwarty środkowy. Najpierw na try-oucie był Austin David, później testów medycznych nie przeszedł Dwight Coleby, a Brytyjczyk Kavell Bigby-Williams nie gwarantował odpowiedniej jakości w każdym spotkaniu.
Przeplatał dobre występy z kiepskimi, co miało duży wpływ na drużynę, która nie mogła wykorzystać pełni swoich możliwości w ataku. W końcu trenerowi Przemysławowi Frasunkiewiczowi skończyła się cierpliwość i zaczął szukać nowego centra. Przeprowadził sporo rozmów, składał różne oferty - taką otrzymał m.in. James Dickey, ale ten wybrał ostatecznie propozycję z Izraela.
Z naszych informacji wynika, że kilka dni temu pojawiła się możliwość zakontraktowania Słoweńca Zigi Dimca, który do tej pory występował w Cedevicie Olimiji Lublana. Tam jednak koszykarz nie odgrywał dużej roli, był niezadowolony z małej liczby minut, dlatego szukał nowego miejsca pracy. Strony szukały znalazły nić porozumienia w kwestiach finansowych i sportowych i podpisały umowę do końca tego sezonu.
To właśnie 28-letni Dimec ma zagwarantować Anwilowi odpowiednią jakość w każdym spotkaniu. Gdy trener Frasunkiewicz usłyszał, że jest możliwość jego pozyskania, długo się na wahał. Wiedział, że to doświadczony i utalentowany gracz, który może dać mu wiele w II części sezonu. A przed Anwilem sporo wyzwań: PLK, Puchar Polski i liga regionalna (dwie "bańki" w samym styczniu).
- Na pewno nie jest to gwiazda czy showman, ale my takiego gracza teraz nie potrzebowaliśmy. Potrzebowaliśmy kogoś, kto uzupełni nasze braki pod koszem, wykona te wszystkie małe niedoceniane rzeczy, które pozostałym koszykarzom ułatwią grę, a na koniec dnia okażą się pomocne w wygraniu meczu - mówi trener Frasunkiewicz, którego cytuje serwis kkwloclawek.pl.
- Jestem bardzo podekscytowany przed przyjazdem do Włocławka i poznaniem nowego zespołu. Nigdy wcześniej nie występowałem w Polsce, ale jestem bardzo pozytywnie nastawiony. Ten sezon zacząłem w Cedevicie, ale sprawy nie potoczyły się po mojej myśli i byłem bardzo zmotywowany, aby zmienić otoczenie i spróbować czegoś zupełnie nowego - podkreśla Ziga Dimec.
Warto dodać, że Słoweniec grał ostatnio w dwóch meczach eliminacji do MŚ 2023. Przeciwko Szwecji rzucił trzy punkty, miał pięć zbiórek, dwie asysty i przechwyt (94:89), a przeciwko Chorwacji zanotował osiem punktów, pięć zbiórek, dwa bloki i asystę (76:74).
Transfer Dimca oznacza, że z Anwilem pożegna się Brytyjczyk Kavell Bigby-Williams. Agent szuka mu już nowego pracodawcy. Wiemy, że PGE Spójnia była zainteresowana jego usługami, ale zawodnik nie przyjął pierwszej propozycji ze Stargardu. Na tę chwilę tematu nie ma, ale być może strony wrócą do rozmów.
CZYTAJ TAKŻE:
Był na zakręcie, teraz ma ważną rolę w rewelacji PLK. Prorocze słowa ojca!
Prezes lidera PLK nie ukrywa: Nadal szukamy pieniędzy [WYWIAD]
To nowa gwiazda ligi. W Polsce wyszedł z cienia, nam mówi, czy odejdzie ze Słupska
Najmłodszy trener w lidze mówi wprost: Nie ma głupich pytań
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: grał im na nosie, ale miał pecha. Ochroniarz był jak... gepard!