Nowy gracz i światełklo w tunelu. Na przełamanie czekają od października

WP SportoweFakty / Rafał Sobierański / Na zdjęciu: drużyna GTK Gliwice
WP SportoweFakty / Rafał Sobierański / Na zdjęciu: drużyna GTK Gliwice

Niemal dokładnie dwa miesiące czeka na wygraną w Energa Basket Lidze drużyna GTK Gliwice. W środę ekipa Roberta Witki z nowym podkoszowym w składzie zagra w Szczecinie z Kingiem.

- Atmosferę budują zwycięstwa - przyznał niedawno Filip Put, a jego drużyna już zapomniała, jak one smakują. GTK notuje najgorszą serię od momentu, w którym pojawiła się w Energa Basket Lidze.

Na triumf czekają od 14 października. Od tego czasu przegrali siedem kolejnych spotkań.

- Myślę, że to działa ludzka psychika. Potrzebujemy jednego dobrego meczu z pozytywnym wynikiem i myślę, że po nim ruszymy do przodu - dodał.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: wzruszające sceny. Nagranie polubiło już ponad milion osób!

W miniony weekend śląski klub przegrał w Słupsku z Grupa Sierleccy Czarnymi (74:84). - Był to jeden z naszych lepszych meczów w ostatnim czasie, widać światełko w tunelu - przyznał kapitan drużyny Kacper Radwański, który wrócił do gry po rocznej przerwie spowodowanej urazem kolana.

Pomimo porażki dla gliwiczan był to jeden z najlepszych meczów w ostatnim czasie. W końcu było widać duże zaangażowanie w obronie. Tym razem do sukcesu zabrakło skuteczności (m.in. 4/24 zza łuku). - Na pewno to droga, którą chcemy iść. Była dużo lepsza obrona, bo chcemy grać agresywnie - wyjaśnił trener Robert Witka.

Na defensywę z kolei mocno narzekał szkoleniowiec Kinga. - Obiecałem zawodnikom, że poświęcę się przez najbliższy czas tylko i wyłącznie obronie. Bez niej nie wygramy żadnego meczu - mówił po porażce 69:76 z Twardymi Piernikami Toruń Arkadiusz Miłoszewski.

W środowym meczu jego drużyna będzie miała jedną "niespodziankę". Debiut w GTK zaliczy bowiem Kristijan Krajina. Śląski klub dopełnił już wszelkich formalności względem tego zawodnika i Chorwat może pojawić się w składzie.

Oznacza to z kolei, że zabraknie w nim kogoś z dwójki Adam Ramstedt - Damonte Dodd. Ten drugi ma za sobą dopiero dwa występy w GTK. Szwed z kolei jest z drużyną od początku sezonu, ale to m.in. jego słaba gra sprawiła, że na Śląsku musiano rozglądać się za wzmocnieniami pod koszem.

King Szczecin - GTK Gliwice / środa 15 grudzień, godz. 18:00

Zobacz także:
Jedna kwarta zawaliła cały wysiłek w grupie. MKS stracił tron na finiszu
To ten dzień. Stephen Curry pobił rekord Raya Allena!

Źródło artykułu: