Po 16. kolejkach Energa Basket Ligi na koncie GTK Gliwice są tylko trzy zwycięstwa. Aktualnie zespół notuje fatalną serię dziewięciu porażek z rzędu - to najgorszy wynik do sezonu 2017/2018, kiedy to gliwiczanie pojawili się wśród najlepszych.
Wtedy też drużynę reprezentował Jonathan Williams, który po trzech latach wraca do klubu z konkretną misją - ratunkową. Jego nowy-stary klub jest obecnie na ostatnim miejscu w ligowej tabeli!
GTK było pierwszym przystankiem Williamsa w zawodowej karierze. W historii klubu zapisał się tym, że zdobywając 29 "oczek" poprowadził go do pierwszego, historycznego triumfu w EBL.
ZOBACZ WIDEO: 17-latek stracił rękę. To, co zrobił, zszokowało cały świat
Były zawodnik m.in. Polpharmy Starogard Gdański bieżące rozgrywki rozpoczął w angielskim One Health Sheffield Sharks - rozegrał tam sześć spotkań, notował średnio 8,7 punktu i 3 zbiórki.
- Otrzymałem propozycję z GTK, by pomóc im w walce o utrzymanie i uznałem, że to bardzo dobra możliwość, by dokończyć sezon. Znam otoczenie, drużynę i część sztabu szkoleniowego, tak więc decyzję podjąłem bardzo szybko - przyznał Williams. - W poniedziałek jestem na pierwszym treningu i chcę jak najszybciej wkomponować się w system gry. Zamierzam dać impuls w ataku i mocna defensywę.
W klubie zastąpi Josha Fortune'a. Ten sprawiał duże problemy wychowawcze i w Gliwicach szybko podziękowali mu za współpracę. Dlaczego wybór padł właśnie na Williamsa? GTK nie musi płacić za niego licencji (podobnie było w przypadku Damonte Dodda).
Williams będzie już dziewiątym zawodnikiem zagranicznym, który w tym sezonie zagra w barwach GTK. I gdyby nie fakt, że Dodd i Williams nie byli w przeszłości zawodnikami gliwickiej drużyny, to za licencję dla tego drugiego trzeba by było zapłacić teraz 40 tys. zł.
Przyjście 26-latka oznacza, że ktoś - oprócz Fortune'a - będzie musiał opuścić kadrę zespołu ze względu na limit zawodników zagranicznych, którzy mogą wziąć udział w meczu (pięć - dla klubów nie występujących w europejskich pucharach). Najpewniej będzie to ktoś z dwójki Dodd - Adam Ramstedt.
Kolejny swój mecz GTK rozegra w niedzielę 2 stycznia, wtedy to do Gliwic zawita Trefl Sopot, w sztabie którego pracuje Paweł Turkiewicz. To on w 2017 roku ściągał Williamsa po raz pierwszy do GTK.
Zobacz także:
W poszukiwaniu "złotego strzału". Te kluby walczą o spokojny byt w PLK
Świąteczne cuda. To nie miało prawa się udać, a jednak!