Kolejny rekord kariery Andrzeja Pluty! Zawodnik Astorii grał jak natchniony

PAP / Tytus Żmijewski  / Na zdjęciu: Roderick Camphor (z piłką)
PAP / Tytus Żmijewski / Na zdjęciu: Roderick Camphor (z piłką)

Przez długie fragmenty to Asseco Arka Gdynia prowadziła w Bydgoszczy z Enea Abramczyk Astorią. Ostatnie minuty należały już jednak do gospodarzy, którzy prowadzeni przez rewelacyjnego Andrzeja Plutę i Roda Camphora wygrali finalnie 98:85!

W pierwszej kwarcie gdynianie postawili zespołowi gospodarzy bardzo twarde warunki, żeby nie powiedzieć, że to właśnie oni byli ekipą, która przeważała. Wprawdzie po kilku dobrych akcjach Michała Chylińskiego trener Milos Mitrović zmuszony był poprosić o czas, ale od tego momentu jego podopieczni zaczęli się prezentować dużo lepiej. Sama końcówka tej części to jednak popis Andrzeja Pluty, który zdobył pięć punktów w zaledwie osiem sekund i to dzięki niemu Enea Abramczyk Astoria wyszła na prowadzenie.

W kolejnych fragmentach trwała bardzo wyrównana walka. Za sprawą Dominika Wilczka goście odskoczyli na kilka punktów, jednak drużyna Artura Gronka bardzo szybko zniwelowała straty dzięki udanym akcjom Chylińskiego i Alana Herndona. Wielkim problemem bydgoszczan był jednak momentalnie osiągnięty limit przewinień. To goście wykorzystali bezlitośnie (trafili 12 z 15 rzutów osobistych w pierwszej połowie) i dzięki temu po dwudziestu minutach prowadzili 45:40.

Zmiana stron nie przyniosła jednak zmiany obrazu gry. W dalszym ciągu przewaga była po stronie podopiecznych Milosa Mitrovicia, którzy wyszli nawet na dziesięciopunktowe prowadzenie. Astorię w grze utrzymywały jednak punkty Andrzeja Pluty, który wręcz dwoił się i troił, aby goście nie odskoczyli jeszcze bardziej.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Messi na parkiecie? Nie porywa

Na dwie minuty przed końcem trzeciej kwarty Astoria w końcu złapała wiatr w żagle. Spora w tym zasługa Roda Camphora, który dwukrotnie celnie przymierzył z dystansu. Odpowiedział mu jednak Filip Dylewicz i to właśnie po celnej trójce byłego reprezentanta Polski Asseco Arka prowadziła 70:68.

W ostatniej odsłonie spotkanie nabrało prawdziwych kolorów. Prowadzenie zmieniało się parokrotnie, a na 4,5 minuty przed końcem dwa rzuty wolne na punkty zamienił Anthony Durham i gdynianie prowadzili 80:79. Po chwili był już remis, ale wtedy Camphor zrobił coś niebywałego.

Najpierw trafił sytuacyjny rzut z jedenastego, a być może nawet dwunastego metra, bowiem Astorii kończył się czas na akcję. Chwilę później dołożył kolejne trafienie dystansowe i na dwie minuty przed końcem na tablicy było 87:81. Gdyby tego było mało, po chwili kolejną trójkę dołożył Pluta, ale i to nie koniec. W kolejnej akcji rozgrywający zanotował akcję 2+1 i na minutę przed końcem było po meczu.

Bydgoszczanie prowadzili wówczas 93:81 i jasnym stało się, że tego spotkania z rąk już nie wypuszczą! Finalnie, choć rywale w końcówce robili co mogli, stosując pressing na całym parkiecie i taktycznie faulując, losów pojedynku już nie odwrócili. Tym samym Astoria odniosła bardzo ważne zwycięstwo, pokonując ostatecznie gdynian 98:85!

Enea Abramczyk Astoria Bydgoszcz - Asseco Arka Gdynia 98:85 (21:21, 19:24, 28:25, 30:15)
Astoria:

Andrzej Pluta 31, Rod Camphor 28, Mateusz Zębski 13, Wes Washpun 6, Michał Chyliński 5, Michał Aleksandrowicz 4, Klavs Cavars 4, Alan Herndon 4, Michał Krasuski 3.
Asseco Arka:

Anthony Durham 19, Bartłomiej Wołoszyn 15, Dominik Wilczek 12, Novak Musić 9, Adrian Bogucki 8, Jacobi Boykins 8, Adam Hrycaniuk 7, Filip Dylewicz 5, Wojciech Tomaszewski 2.

#DrużynaMZP+-Pkt
1 Icon Sea Czarni Słupsk 30 23 7 2513 2362 53
2 Anwil Włocławek 30 22 8 2554 2359 52
3 Arged BM Stal Ostrów Wielkopolski 30 22 8 2793 2433 52
4 Enea Stelmet Zastal Zielona Góra 30 21 9 2642 2387 51
5 WKS Śląsk Wrocław 30 19 11 2553 2383 49
6 Legia Warszawa 30 17 13 2505 2446 47
7 Arriva Polski Cukier Toruń 30 17 13 2508 2500 47
8 King Szczecin 30 15 15 2504 2502 45
9 Enea Abramczyk Astoria Bydgoszcz 30 15 15 2497 2474 45
10 Trefl Sopot 30 15 15 2443 2461 45
11 PGE Spójnia Stargard 30 11 19 2379 2560 41
12 Polski Cukier Start Lublin 30 11 19 2293 2455 41
13 Krajowa Grupa Spożywcza Arka Gdynia 30 11 19 2300 2499 41
14 MKS Dąbrowa Górnicza 30 10 20 2482 2636 40
15 Tauron GTK Gliwice 30 6 24 2271 2587 36
16 HydroTruck Radom 30 5 25 2348 2541 35

Czytaj także:
Syn legendy wykorzystuje swoją szansę. "Mogę popełniać błędy. To pomaga w rozwoju" >>

Komentarze (2)
avatar
Jan Kowalski
5.01.2022
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Trochę przesada "jak natchniony". Miał tez sporo błędów. Ale ciąg na kosz, zdecydowanie i brak zahamowań wzięły górę i za to mu chwała. Super. Dla mnie będzie 2x lepszy niż młodszy Kolenda, któ Czytaj całość
avatar
fazzzi
3.01.2022
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Genów nie oszukasz. Fajnie, że zgłasza się kolejny Polak na poziomie;) Graty gronkowcy.