Wrócili i zrobili swoje. Asseco Arka takiej serii w tym sezonie jeszcze nie miała

PAP / Sebastian Borowski / Na zdjęciu: Łukasz Kolenda (z piłką)
PAP / Sebastian Borowski / Na zdjęciu: Łukasz Kolenda (z piłką)

Niemal trzy tygodnie czekał Śląsk Wrocław na swój kolejny ligowy występ. W jedynym sobotnim meczu Energa Basket Ligi aktualni brązowi medaliści mistrzostw Polski ograli we własnej hali Asseco Arkę Gdynia 86:63.

Śląsk swój ostatni mecz w Energa Basket Lidze zagrał 27 grudnia. Potem zamiast walczyć z rywalami, musiał pokonać koronawirusa.

W meczu z Arką podopieczni Andreja Urlepa mimo to byli zdecydowanymi faworytami i finalnie bardzo pewnie sięgnęli po triumf. Kluczowe było wejście w trzecią kwartę, kiedy Śląsk momentalnie odjechał rywalom.

Goście we Wrocławiu pojawili się bez Novaka Musicia, który w ostatnim meczu doznał urazu. Milos Mitrović tym samym w piątce wyszedł z młodym Marcinem Kowalczykiem.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: polska sportsmenka na egzotycznych wakacjach. "Dlaczego nie"

Gdynianie stosunkowo długo trzymali się rywali. Problemy pojawiły się, gdy na parkiecie pojawił się Kodi Justice. Ten rozegrał niemal perfekcyjne zawody - wykorzystał siedem z ośmiu rzutów z gry (w tym 4/5 zza łuku) pudłując dopiero przy ostatniej próbie.

Rywale z kolei mieli duże problemy w ofensywie. 39 procent z gry, 17 strat i zaledwie osiem asyst. Goście z Trójmiasta nie mieli żadnego argumentu na włączenie się do walki o sukces. Arka przegrała piąte spotkanie z rzędu. Takiej fatalnej passy w tym sezonie jeszcze nie miała.

Najważniejsze sprawy dla Śląska? Pierwszy to powrót do gry. Drugi to fakt, że udało się odnieść pewnie dziesiąty pojedynek w sezonie. Cały mecz na ławce przesiedział Cyril Langevine, a lider Travis Trice spędził w grze ledwie 16 minut (1/5 z gry i 4 asysty).

WKS Śląsk Wrocław - Asseco Arka Gdynia 86:63 (19:14, 19:15, 30:14, 18:20)

Śląsk: Kodi Justice 18, Łukasz Kolenda 16, Aleksander Dziewa 13, Ivan Ramljak 13, Jakub Karolak 9, Kerem Kanter 7, Martins Meiers 4, Travis Trice 2, Kacper Gordon 2, Michał Gabiński 1, Jan Wójcik 1.

Arka: Jacobi Boykins 17, Filip Dylewicz 10, Anthony Durham 7, Dominik Wilczek 6, Marcin Kowalczyk 6, Adrian Bogucki 5, Bartłomiej Wołoszyn 4, Adam Hrycaniuk 4, Wojciech Tomaszewski 4, Olaf Perzanowski 0.

#DrużynaMZP+-Pkt
1 Icon Sea Czarni Słupsk 30 23 7 2513 2362 53
2 Anwil Włocławek 30 22 8 2554 2359 52
3 Arged BM Stal Ostrów Wielkopolski 30 22 8 2793 2433 52
4 Enea Stelmet Zastal Zielona Góra 30 21 9 2642 2387 51
5 WKS Śląsk Wrocław 30 19 11 2553 2383 49
6 Legia Warszawa 30 17 13 2505 2446 47
7 Arriva Polski Cukier Toruń 30 17 13 2508 2500 47
8 King Szczecin 30 15 15 2504 2502 45
9 Enea Abramczyk Astoria Bydgoszcz 30 15 15 2497 2474 45
10 Trefl Sopot 30 15 15 2443 2461 45
11 PGE Spójnia Stargard 30 11 19 2379 2560 41
12 Polski Cukier Start Lublin 30 11 19 2293 2455 41
13 Krajowa Grupa Spożywcza Arka Gdynia 30 11 19 2300 2499 41
14 MKS Dąbrowa Górnicza 30 10 20 2482 2636 40
15 Tauron GTK Gliwice 30 6 24 2271 2587 36
16 HydroTruck Radom 30 5 25 2348 2541 35

Zobacz także:
To oni prowadzą interesy gwiazdy polskiej ligi. Znamy plany, są dobre wieści!
Bez Hodge'a i... Ogdena. Zastal celował w duże nazwiska

Źródło artykułu: