Mimo problemów w pierwszej połowie pokonaliście w swoim ostatnim meczu Macedonię.
- No tak, pierwsze dwadzieścia minut nie było dobre w naszym wykonaniu. Odpuściliśmy rywali szczególnie na obwodzie, oni to wykorzystali.
Sugestie trenera, aby mocniej bronić właśnie na obwodzie zdominowały wasze rozmowy w szatni przed drugą połową?
- Nie tylko to analizowaliśmy. Obrona w tym spotkaniu po raz kolejny sprawiła, że wygraliśmy. Świetny mieliśmy zwłaszcza początek trzeciej kwarty, kiedy w kilka minut odrobiliśmy większość strat.
Właśnie dzięki waszej dobrej grze w defensywie Macedończycy zatracili pod koniec swój rytm gry.
- O to nam chodziło. W drugiej połowie nie byli też tak skuteczni z dystansu. My z kolei kończyliśmy większość akcji.
Jak oceniłby pan mecze w waszym wykonaniu na przestrzeni całej rywalizacji w grupie?
- Były ciężkie. Turniej mocno różni się na przykład o meczów ligowych. Tu jest duża częstotliwość gry, trzeba jak najdłużej utrzymać wysoką formę. Cieszymy się z awansu do kolejnej fazy.