Co tam się działo! Szalona końcówka, ale pełna pula nie dla Polaków

PAP / Wojtek Jargiło / Na zdjęciu: Marcel Ponitka i Siim-Sander Vene
PAP / Wojtek Jargiło / Na zdjęciu: Marcel Ponitka i Siim-Sander Vene

W końcu! Reprezentacja Polski koszykarzy w końcu przełamała niemoc i odniosła pierwszą wygraną w eliminacjach do mistrzostw świata. W Lublinie Biało-Czerwoni pokonali Estończyków 70:68.

Wygrana cieszy najbardziej, bo to pierwszy triumf od 29 czerwca 2021 roku. Szkoda natomiast, że nie udało się odrobić strat z Tallina, gdzie Estończycy wygrali różnicą czterech "oczek".

Polacy większość meczu przegrywali, dopiero w czwartej kwarcie zdołali przejść rywali. W końcówce mieli też szansę na pełną pulę.

Najpierw jednak w kontrze z dystansu nie trafił Michał Sokołowski, a potem po akcji "z deski" Michał Michalak.

"Trójki" zresztą nie były najsilniejszą naszą bronią w tym meczu, bowiem Polacy wykorzystali zaledwie 6 z 20 prób. Podopieczni Igora Milicicia popełnili też 21 strat, co nie pozostało bez znaczenia dla końcowego wyniku.

Biało-Czerwoni szybko stracili dystans do rywali, ale w drugiej kwarcie doskonała postawa Jarosława Zyskowskiego (10 punktów w tej części) czy Dominika Olejniczaka przywróciły nas do gry. Potem jednak długo nie potrafiliśmy złamać rywali.

Udało się dopiero na początku czwartej kwarty, po rzucie "Zyzia". W tej części mieliśmy nawet upragnione +5, ale nie do zatrzymania był Maik Kotsar, który trafiał niemal wszystko. Zakończył pojedynek z 24 punktami (8/12 z gry) i siedmioma zbiórkami.

W kluczowych akcjach zabrakło nam egzekucji w ataku, bo szanse były. Dwa razy piłkę "z kozła" dał sobie wybrać Jakub Schenk, ale na szczęście na wysokości zadania stanęła potem defensywa, która nas uratowała.

Polacy wygrali i to jest najważniejsza informacja. Jeżeli chodzi o grę, to jest cały czas mnóstwo do poprawy.

Polska - Estonia 70:68 (12:21, 26:21, 17:14, 15:12)

Polska: Michał Sokołowski 15, Jarosław Zyskowski 14, Dominik Olejniczak 11, Michał Michalak 8, Aleksander Dziewa 6, Marcel Ponitka 6, Aleksander Balcerowski 3, Jakub Schenk 3, Michał Kolenda 2, Jakub Garbacz 2.

Estonia: Mail Kotsar 24, Janari Joesaar 14, Kaspar Treier 11, Siim-Sander Vene 7, Martin Dorbek 5, Joonas Riismaa 3, Kristjan Kitsing 2, Siim Post 2, Rauno Nurger 0, Mart Rosenthal 0.

#DrużynaMZP+-Pkt
1 Niemcy 6 5 1 474 425 11
2 Izrael 6 3 3 476 452 9
3 Estonia 6 2 4 415 470 8
4 Polska 6 2 4 444 462 8

Zobacz także:
Znany trener nie będzie już pracował w Rosji. Powód jest oczywisty
Potężne problemy rosyjskich gigantów. Co zrobi Euroliga?

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: w tej roli Lewandowskiego jeszcze nie widzieliśmy. Co on trzyma w dłoni?

Komentarze (6)
avatar
Dziadek z wiochy
1.03.2022
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
To prawie tak jakby nasi siatkarze wygrali z Albanią. 
avatar
Dziadek z wiochy
1.03.2022
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Ale k.... sukces. San Marino by zapewne też ograli po wielkim boju. 
avatar
prawus
28.02.2022
Zgłoś do moderacji
5
1
Odpowiedz
Szkoda że nie rywalizujemy w grupie z Hondurasem , bo nasze szanse znacznie by wzrosły .. 
avatar
Mossad
28.02.2022
Zgłoś do moderacji
5
1
Odpowiedz
Ci co grali dzisiaj, to sa najlepsi koszykarze w Polsce? wow, ta dyscyplina sięga dna. 
avatar
peter 48
28.02.2022
Zgłoś do moderacji
6
0
Odpowiedz
Szenk to taki poziom 2 ligi, tak się już nie gra , z takimi warunkami się już nie gra na poziomie reprezentacji. Sokołowski to jakiś dramat z tymi jego próbami wymuszania przewinień, koszmarnie Czytaj całość