Hit dnia dla mistrzów NBA. Bulls nie dali rady zatrzymać Antetokounmpo

Getty Images / Melissa Tamez/Icon Sportswire / Na zdjęciu: Giannis Antetokounmpo (z piłką) w meczu z Chicago Bulls
Getty Images / Melissa Tamez/Icon Sportswire / Na zdjęciu: Giannis Antetokounmpo (z piłką) w meczu z Chicago Bulls

Mistrzowie NBA są w formie. Ostatnio pokonali Miami Heat, teraz okazali się lepsi także od innego czołowego zespołu Konferencji Wschodniej. Odkąd do Filadelfii trafił James Harden, świetnie wiedzie się Philadelphia 76ers.

Giannis Antetokounmpo trafił tylko 10 na 19 oddanych rzutów wolnych, ale kiedy stanął na linii na 28,1 sekundy przed końcem meczu, ręka mu nie zadrżała. Grek w piątek zapisał przy swoim nazwisku 34 punkty, 16 zbiórek oraz pięć asyst.

Dwukrotny MVP sezonów zasadniczych poprowadził swoich Milwaukee Bucks do zwycięstwa 118:112 nad Chicago Bulls, którzy doznali już czwartej z rzędu, a 25. porażki w kampanii 2021/2022.

Jrue Holiday dodał do dorobku aktualnych mistrzów NBA 26 "oczek", a skrzydłowy Khris Middleton miał 22 punkty i siedem asyst.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: syn gwiazdy NBA skradł show!

Goście odwrócili losy spotkania w czwartej kwarcie. Ostatnie 12 minut zakończył się wynikiem 37:24 na korzyść podopiecznych Mike'a Budenholzera. Kluczowe punkty w kontrze na finiszu zdobył były zawodnik Brooklyn Nets, Jevon Carter. 26-latek wyprowadził wtedy Bucks na prowadzenie 116:112.

DeMar DeRozan rzucił 29 punktów, ale na 30 oddanych prób z pola, trafił tylko 11. Miał wskaźnik plus/minus na poziomie -21. Zach LaVine zaaplikował rywalom 30 "oczek". W drużynie Bulls widać brak ważnych zawodników, wciąż poza grą są obrońca Alex Caruso oraz rozgrywający Lonzo Ball.

Odkąd James Harden trafił do Filadelfii, 76ers wiedzie się świetnie. Ich w sumie piąte z rzędu, a czwarte zwycięstwo od momentu dołączenia do drużyny Hardena, stało się faktem. Tym razem po zaciętym meczu pokonali Cleveland Cavaliers 125:119.

"Brodacz" w 36 minut uzbierał 25 punktów i 11 asyst, a kameruński środkowy, Joel Embiid miał 22 "oczka" i dziewięć zbiórek. Kapitalny był 21-letni obwodowy, Tyrese Maxey. Gracz wybrany z 21. numerem w drafcie 2020, rzucił w piątek 33 punkty (5/6 za trzy).

- Nie uważam, że wyglądamy jak "Wielka Trójka" czy "Wielka Dwójka". Wyglądamy, jakbyśmy tworzyli jedność - mówił w rozmowie z mediami Maxey. - Każdemu wieczoru ktoś inny z nas może zabłysnąć. Dziś Tyrese naprawdę nas poniósł - komplementował młodszego kolegę Harden.

Jeszcze na niespełna osiem minut przed końcem Cavaliers prowadzili 106:104, ale 76ers zanotowali wtedy serię 10-0, a po czterech punktach z rzędu Embiida w końcówce, doprowadzili do wyniku 120:114. Aktualny bilans Sixers (39-23) umiejscawia ich na drugiej lokacie w Konferencji Wschodniej, lepsi są tylko Miami Heat (42-22).

New Orleans Pelicans niespodziewanie rozbili w piątek Utah Jazz. Gospodarze triumfowali aż 124:90, a ich zaliczka w pewnym momencie wynosiła nawet 37 "oczek" (86:49). Słowem podsumowanie, od pierwszej kwarty (35:17) dominacja Luizjańczyków była niepodważalna.

Brandon Ingram zdobył 29 punktów, a C.J. McCollum dodał 24 "oczka". Pelicans (27-36) po przerwie na Weekend Gwiazd odnieśli cztery zwycięstwa z rzędu i cały czas liczą się w walce o awans do fazy play-off. Zbliżyli się do do dziewiątych na Zachodzie Los Angeles Lakers (27-35).

Jazzmani popełnili w piątek aż 20 strat i uzyskali tylko 34,8-proc. w rzutach z pola (31/89). Pudłowali także z linii rzutów wolnych (17/26). To ich 23. porażka w sezonie. Co ciekawe, przed meczem w Nowym Orleanie, Jazz wygrali 9 na 10 ostatnich spotkań.

Świetny DeMarcus Cousins. Środkowy potrzebował zaledwie 24 minuty, żeby zdobyć 31 punktów i zebrać dziewięć piłek. "Boogie" pod nieobecność Nikoli Jokicia poprowadził Denver Nuggets do triumfu 116:101 nad Houston Rockets. Cousins w przeszłości był zawodnikiem drużyny z Teksasu.

Wyniki:

Detroit Pistons - Indiana Pacers 111:106 (39:32, 26:30, 24:26, 22:18)
(Bey 25, Cunningham 20, Bagley 18 - Brogdon 26, Hield 16, Washington 16)

Philadelphia 76ers - Cleveland Cavaliers 126:119 (30:43, 33:28, 34:28, 28:20)
(Maxey 33, Harden 25, Embiid 22 - Gerland 26, Okoro 22, Allen 20, Osman 20)

Washington Wizards - Atlanta Hawks 114:117 (25:33, 2435, 25:25, 30:24)
(Caldwell-Pope 28, Kuzma 22, Hachimura 19 - Hunter 26, Young 25, Bogdanović 17)

Toronto Raptors - Orlando Magic 97:103 (23:27, 16:21, 21:24, 37:31)
(Siakam 34, Flynn 20 - Suggs 15, Anthony 15, Bamba 14)

Chicago Bulls - Milwaukee Bucks 112:118 (25:25, 28:32, 35:24, 24:37)
(LaVine 30, DeRozan 29, Vucevic 19 - Antetokounmpo 34, Holiday 26, Middleton 22)

New Orleans Pelicans - Utah Jazz 124:90 (35:17, 30:21, 30:25, 29:27)
(Ingram 29, McCollum 24, Hernangomez 13 - Mitchell 14, Whiteside 13, House Jr. 11)

Oklahoma City Thunder - Minnesota Timberwolves 101:138 (34:32, 26:45, 27:31, 14:30)
(Gilgeous-Alexander 33, Roby 21, Mann 15 - Towns 20, Reid 20, Russell 17)

Denver Nuggets - Houston Rockets 116:101 (25:26, 26:20, 36:24, 29:31)
(Cousins 31, Je. Green 14, Ja. Green 14, Gordon 12 - Wood 22, Green 18, Gordon 11, Sengun 11)

Phoenix Suns - New York Knicks 115:114 (26:24, 32:31, 23:38, 34:21)
(Johnson 38, Bridges 20, Payne 17 - Randle 25, Barrett 20, Robinson 17)

Czytaj także: "Zabrakło nam siły, nie mieliśmy energii". Artur Pacek: To puste frazy [WYWIAD]
Koszykarze wystąpili w wyjątkowych strojach. Klub wspiera w ten sposób Ukrainę

Komentarze (0)