Szalony duet Anwilu ponownie uderzył!

PAP / Tytus Żmijewski / Na zdjęciu: koszykarz Anwilu Włocławek Kyndall Dykes (z lewej) i Łukasz Koszarek (z prawej) z Legii Warszawa
PAP / Tytus Żmijewski / Na zdjęciu: koszykarz Anwilu Włocławek Kyndall Dykes (z lewej) i Łukasz Koszarek (z prawej) z Legii Warszawa

Działo się we włocławskiej Hali Mistrzów. Anwil Włocławek pokonał po ciekawym meczu Legię Warszawa 94:81. Kluczowa okazała się trzecia kwarta, w której "Rottweilery" parły do przodu niczym walec.

Anwil wraca na swoje właściwe tory. Mocny, fizyczny mecz przeciwko Legii zapewnił włocławianom pewną wygraną w hicie Energa Basket Ligi i pozostanie w grze o pierwsze miejsce po rundzie zasadniczej.

"Rottweilery" zaczęły słabiej, ale ponownie momentem kluczowym było pojawienie się na parkiecie Kyndalla Dykesa, który tradycyjnie wniósł dużo pozytywnej energii.

Dołożył też potrzebnej skuteczności, a Anwil po serii 10:0 przedostał się na czoło, a w trzeciej kwarcie gospodarze złapali swój rytm i odjechali na rekordowe 21 punktów (67:46).

Wtedy na parkiecie Hali Mistrzów szalał już Jonah Mathews, który po słabszym początku meczu, potem robił już "swoja robotę". Finalnie uzbierał 23 punkty, cztery zbiórki i trzy asysty. Lider Anwilu trafił też pięciokrotnie zza łuku.

Anwil ponownie wyglądał na zespół, który chce się bić o najwyższe laury. 29 asyst, 10 trafionych "trójek", skuteczni Ziga Dimec i Michał Nowakowski - jeżeli te wszystkie elementy funkcjonują właściwie, to włocławianie mogą pokonać wierzyć w duży wynik.

Legia ostatnio gra w kratkę i to się potwierdziło. Po wielkim meczu we Wrocławiu, znakomitym w Bolonii, przyszedł ten nieco słabszy. We Włocławku 28 procent zza łuku i 15 strat były decydujące. Trenera Wojciecha Kamińskiego cieszyć może w końcu niezły występ Muhammada-Ali Abdur-Rahkmana.

Anwil Włocławek - Legia Warszawa 94:81 (16:19, 27:20, 32:18, 19:24)

Anwil: Jonah Mathews 23, Ziga Dimec 16, Kyndall Dykes 15, Michał Nowakowski 12, Luke Petrasek 10, James Bell 10, Kamil Łączyński 2, Maciej Bojanowski 2, Sebastian Kowalczyk 2, Łulasz Frąckiewicz 2, Marcin Woroniecki 0.

Legia: Robert Johnson 22, Muhammad-Ali Abdur-Rahkman 14, Raymond Cowels 11, Dariusz Wyka 10, Łukasz Koszarek 9, Grzegorz Kulka 6, Adam Kemp 6, Grzegorz Kamiński 3, Szymon Kołakowski 0, Jakub Sadowski 0.

#DrużynaMZP+-Pkt
1 Icon Sea Czarni Słupsk 30 23 7 2513 2362 53
2 Anwil Włocławek 30 22 8 2554 2359 52
3 Arged BM Stal Ostrów Wielkopolski 30 22 8 2793 2433 52
4 Enea Stelmet Zastal Zielona Góra 30 21 9 2642 2387 51
5 WKS Śląsk Wrocław 30 19 11 2553 2383 49
6 Legia Warszawa 30 17 13 2505 2446 47
7 Arriva Polski Cukier Toruń 30 17 13 2508 2500 47
8 King Szczecin 30 15 15 2504 2502 45
9 Enea Abramczyk Astoria Bydgoszcz 30 15 15 2497 2474 45
10 Trefl Sopot 30 15 15 2443 2461 45
11 PGE Spójnia Stargard 30 11 19 2379 2560 41
12 Polski Cukier Start Lublin 30 11 19 2293 2455 41
13 Krajowa Grupa Spożywcza Arka Gdynia 30 11 19 2300 2499 41
14 MKS Dąbrowa Górnicza 30 10 20 2482 2636 40
15 Tauron GTK Gliwice 30 6 24 2271 2587 36
16 HydroTruck Radom 30 5 25 2348 2541 35

Zobacz także:
Ograniczyli lidera GTK i wygrali. Sprawa awansu do play-off cały czas otwarta
Kevin Durant musi zapłacić wysoką karę. Wiedział, że tak będzie

ZOBACZ WIDEO: Była gwiazda sportu próbuje sił w tanecznym show. Tak sobie radzi

Komentarze (1)
avatar
prawus
19.03.2022
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Zwycięstwo po fajnym , zaciętym meczu , zawsze cieszy . Uznanie należy się również Legii za godna rywalizację i walkę . Osobiście cieszy mnie to że chyba od dwóch miesięcy Anwil zagrał popra Czytaj całość