Prezes PZKosz Radosław Piesiewicz już wcześniej przyznał, że federacja naciska na FIBA, by wykluczyła ze swoich struktur Rosję. Na poniedziałkowej konferencji poznaliśmy z kolei pomysł na wsparcie Ukrainy, która od prawie miesiąca stawia opór rosyjskiej agresji.
- Wydaje się, że najlepszą opcją będzie, gdyby w naszych rozgrywkach wystąpiły po dwie drużyny męskie i żeńskie z Ukrainy - zdradził Piesiewicz. - Jeśli liga tam nie wystartuje, to bierzemy takie rozwiązanie pod uwagę i zaszliśmy już daleko z pracami w tej kwestii - dodaje.
Gdyby pomysł doszedł do skutku, liga mężczyzn powiększyłaby się do 18 drużyn. Z kolei liga kobiet - do 14.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: szokująca scena! Zdzielił rywala łokciem w twarz
- Bierzemy też pod uwagę, że dwie drużyny w lidze męskiej grałyby w Polsce. Mamy dla nich już wybrane miasto-gospodarza. Podobnie z ekipami żeńskimi. To dalekosiężne plany, ale mamy to dokładnie przeanalizowane. Czekamy na rozwój sytuacji i informacje z ukraińskiej federacji - tłumaczy dalej Piesiewicz.
Wcześniej polskiemu związkowi udało się udzielić wsparcia kapitanowi kadry uwięzionemu w Rosji.
Mateusz Ponitka dopiero w ubiegłym tygodniu rozwiązał kontrakt z Zenitem Sankt Petersburg. Po długich negocjacjach i wcześniejszej ewakuacji rodziny, zawodnik wrócił do Polski.
Co dalej ze współpracą związku z Rosjanami? Prezes zapowiada przełom
"Nie dziwię się, że ma ksywę "Polski Młot". Poleciały gromy na Gortata!