Nets pokazali siłę, rozbili liderujących Heat

Getty Images / Na zdjęciu: Kevin Durant
Getty Images / Na zdjęciu: Kevin Durant

Brooklyn Nets przez problemy w trakcie sezonu są aktualnie na dopiero ósmym miejscu w Konferencji Wschodniej, ale wciąż trzeba pamiętać o nich w kontekście walki o mistrzostwo NBA.

Potwierdzili to swoim sobotnim występem przeciwko Miami Heat, którzy przed tym meczem plasowali się na pierwszym miejscu w tabeli Wschodu. Brooklyn Nets, prowadzeni przez Kevina Duranta, rozbili drużynę z Florydy 110:95.

Co ciekawe, było to ich czwarte bezpośrednie starcie w sezonie zasadniczym i dopiero pierwsze zwycięstwo podopiecznych Steve'a Nasha. Pierwsze, ale przekonywujące. Wystarczyły trzy kwarty, Nets przed ostatnimi 12 minutami prowadzili bardzo pewnie, było 96:68.

- Uważam, że bardzo dobrze spisaliśmy się w ataku. Graliśmy rozważnie, pokazaliśmy siłę. Nie braliśmy żadnych rzeczy za pewnik - mówił w rozmowie z mediami Steve Nash, którego drużyna odniosła 39. sukces w kampanii 2021/2022, jest aktualnie na ósmym miejscu.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: szokująca scena! Zdzielił rywala łokciem w twarz

Durant zdobył 23 punkty i miał pięć asyst, Seth Curry rzucił 17 "oczek" (5/6 za trzy), a środkowy Andre Drummond w 18 minut skompletował double-double (13 punktów, 11 zbiórek). Uhonorowany przez Heat w sobotę specjalnym materiałem wideo wyświetlonym na telebimie został reprezentujący ich barwy przez siedem lat, aktualnie rozgrywający Nets, Goran Dragić.

Drużyna z Florydy przeżywa trudny czas. Doznała czwartej porażki z rzędu, przez co spadła na drugie miejsce w Konferencji Wschodniej. Przeciwko Nets, Heat trafili tylko 10 na 34 oddane rzuty za trzy, a ponadto popełnili aż 21 strat. Jimmy Butler uzbierał siedem punktów, wykorzystał zaledwie 2 na 9 oddanych rzutów z pola. Trener Erik Spoelstra nie wziął udziału w tym spotkaniu z prywatnych powodów.

Wielki Nikola Jokić. Serb zapisał przy swoim nazwisku 35 punktów, 12 zbiórek oraz osiem asyst, a Denver Nuggets pokonali na własnym parkiecie Oklahoma City Thunder 113:107, wygrywając po raz 44. w sezonie. Jokić był wręcz perfekcyjny, wykorzystał 13 na 15 oddanych rzutów z gry oraz 9 na 10 wolnych.

Aktualny MVP mimo wszystko po meczu nie skupiał się na sobie, a na tym, co zrobili jego koledzy. Monte Morris trafił za trzy na 47,8 sekundy przed końcem spotkania, doprowadzając do wyniku 110:105. - Wygrał nam ten mecz - komplementował go Jokić.

Memphis Grizzlies są coraz bliżej tego, żeby zakończyć sezon zasadniczy na drugim miejscu w Konferencji Zachodniej. Gracze drużyny ze stanu Tennessee pokonali w sobotę, nadspodziewanie łatwo, mistrzów NBA.

Gospodarze triumfowali 127:102, a kapitalny był rezerwowy De'Anthony Melton. 23-latek w 22 minuty rzucił 24 punkty. Desmond Bane miał 20 "oczek". Grizzlies zwyciężyli nawet bez swojego lidera Ja Moranta.

To nie był dzień Bucks. Trafili zaledwie 7 na 32 oddane rzuty za trzy. Giannis Antetokounmpo uzbierał 30 punktów, 11 zbiórek, cztery asysty i cztery bloki, ale mistrzowie odczuli brak swojego podstawowego rozgrywającego Jrue Holidaya.

Wyniki:

New Orleans Pelicans - San Antonio Spurs 103:107 (32:22, 25:36, 27:26, 19:23)
(McCollum 32, Alvarado 23, Valanciunas 18 - Johnson 21, Richardson 18, Murray 15)

Orlando Magic - Sacramento Kings 110:114 po dogrywce (28:41, 34:25, 22:15, 21:24, 5:9)
(F. Wagner 19, Bamba 18, Fultz 16 - Mitchell 22, Barnes 19, DiVincenzo 16)

Toronto Raptors - Indiana Pacers 131:91 (41:21, 33:25, 22:24, 35:21)
(Siakam 23, Barnes 19, Achiuwa 18 - Brissett 21, Anderson 18, Smith 15)

Cleveland Cavaliers - Chicago Bulls 94:98 (16:28, 19:25, 28:22, 31:23)
(Gerland 28, LeVert 17, Markkanen 14 - LaVine 25, DeRozan 20, Vucevic 16)

Miami Heat - Brooklyn Nets 95:110 (25:27, 21:40, 22:29, 27:14)
(Adebayo 14, Herro 13, Strus 13 - Durant 23, Curry 17, Drummond 13)

Memphis Grizzlies - Milwaukee Bucks 127:102 (32:28, 27:18, 39:33, 29:23)
(Melton 24, Bane 20, Brooks 19 - Antetokounmpo 30, Middleton 16, Lopez 10)

Denver Nuggets - Oklahoma City Thunder 113:107 (32:25, 26:24, 29:27, 26:31)
(Jokić 35, Gordon 20, Barton 18 - Maledon 20, Pokusevski 17, Mann 15)

Portland Trail Blazers - Houston Rockets 98:115 (28:24, 32:36, 18:25, 20:30)
(Williams 15, Watford 15, Eubanks 14, Johnson 14 - Sengun 27, Green 25, Wood 13)

Czytaj także: Trice w roli... Trice'a. Śląsk przejechał się po GTK

Komentarze (0)