Wystarczyła jedna połowa. Dzięki niej znacząco zbliżyli się do fazy play-off

WP SportoweFakty / Rafał Sobierański / Na zdjęciu: koszykarze Enea Abramczyk Astorii Bydgoszcz
WP SportoweFakty / Rafał Sobierański / Na zdjęciu: koszykarze Enea Abramczyk Astorii Bydgoszcz

Właściwie jedyne kapitalne 20 minut wystarczyło do tego, aby Enea Abramczyk Astoria pokonała HydroTruck. Dzięki wygranej 85:68 znacząco zbliżyła się do play-offów. - To była jedna z naszych lepszych połów w tym sezonie - mówił Artur Gronek.

W meczu 28. kolejki Energa Basket Ligi Enea Abramczyk Astoria Bydgoszcz pokonała na wyjeździe HydroTruck Radom 85:68, dzięki czemu awansowała na ósme miejsce w tabeli, premiowane grą w fazie play-off. Nic więc dziwnego, że po zakończeniu zawodów zadowolenia z takiego rezultatu nie kryli przedstawiciele gości.

Przyjezdni świetnie rozpoczęli spotkanie, prowadząc 27:16 po pierwszej kwarcie. Po kolejnych dziesięciu minutach zwiększyli dystans do osiemnastu punktów (47:29). - Gratulacje dla zespołu za dwie rzeczy - za pierwszą połowę, za to, jak zawodnicy dali serce, graliśmy jedną z lepszych połów w tym sezonie, jeżeli chodzi o energię, dotknięcia piłki, rotacje w obronie i zbiórkę - Artur Gronek nie szczędził słów pochwały pod adresem podopiecznych.

I choć na przełomie trzeciej i czwartej części gospodarze zmniejszyli straty do dziewięciu "oczek", to na więcej rywale im nie pozwolili. - Po drugie, kiedy HydroTruck zszedł na dziewięć punktów, nie daliśmy głów w dół, tylko mieliśmy jeszcze energię, kilka razy podzieliliśmy się piłką, zagraliśmy bez strat i wróciliśmy do meczu na bezpiecznym poziomie, jeżeli chodzi o wynik - podkreślił trener Astorii.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: naprawdę tak chciał czy... mu zeszło?!

Bydgoszczanie mieli 42 zbiórki, o osiem więcej od radomian. Ponadto zanotowali bardzo dobrą, 50-procentową skuteczność w rzutach z dystansu. Po premierowej odsłonie mieli 4/4 w tym elemencie. - Na pewno ciężko się gra w dzisiejszej koszykówce, jeżeli nie trafia się za trzy punkty. Mogliśmy tych rzutów oddać nawet więcej, parę razy niepotrzebnie się zawahaliśmy - zaznaczył Gronek.

- Zebraliśmy 42 piłki, ale nie możemy pozwolić przeciwnikowi, żeby zbierał 14 piłek na atakowanej "desce", z czego później zdobywa punkty drugiej szansy, i to napędza zespół, bo zawsze trudniej się broni drugie posiadanie. Powiedziałbym więc, że pod tym względem było poprawnie - szkoleniowiec zauważył mankamenty w tym aspekcie gry.

Po 27 rozegranych meczach Enea Abramczyk Astoria ma bilans 15 wygranych i 12 porażek, dzięki czemu umocniła się na ósmym miejscu. - Był to dla nas ważny mecz w kontekście play-offów. Cieszymy się, że mogliśmy odpowiedzieć zespołową grą w drugiej połowie, czyli tak, jak uczula nas trener - dzieliliśmy się piłką, zanotowaliśmy 23 asysty - zwrócił uwagę Michał Krasuski, zdobywca ośmiu punktów.

Czytaj także:
>> Były zawodnik PLK, Iffe Lundberg zadebiutował w NBA
>> W Wałbrzychu zagrają dla Ukrainy. W składzie m in. mistrzyni WNBA Ewelina Kobryn

Komentarze (0)