Stanęli pod ścianą, nie mogli pozwolić sobie na kolejną przegraną i pokazali charakter! King w końcu ograł Czarnych, zatem walka o półfinał trwa dalej.
Czwarty mecz tej serii zaplanowano na środę 27 kwietnia (godz. 17:00). Rywalizacja toczy się do trzech zwycięstw.
Co pomogło Kingowi przedłużyć serię? Przede wszystkim Jakub Schenk (18 punktów i sześć asyst), który w końcu wrócił do takiej gry, do jakiej przyzwyczaił przez większość sezonu.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Miss Euro szalała na wakacjach. I to jak!
Jego dyspozycja była kluczowa - zwłaszcza w czwartej kwarcie dał się we znaki rywalom, gdy jego kolejne skuteczne zagrania powiększały przewagę King.
Wynik w Szczecinie długo oscylował wokół remisu, ale w czwartej kwarcie zaliczyli przestój, który finalnie kosztował ich porażkę. Gdy z dystansu przymierzył Thomas Davis, a pięć kolejnych "oczek" dołożył Schenk, King prowadził nawet 76:65.
Czarni na finiszu stracili skuteczność - przestał trafiać przede wszystkim Marek Klassen (19 punktów, m.in. pięć "trójek"), który był najskuteczniejszym zawodnikiem słupszczan, a w czwartej kwarcie nie zdobył nawet punktu.
Losy spotkania na korzyść gości próbował przeciągnąć William Garrett, ale beniaminkowi brakowało skuteczności Marcusa Lewisa (3/11 z gry w tym 0/6 zza łuku) i Beau Beecha (1/7 z gry). Ten drugi zresztą zakończył mecz przedwcześnie z powodu przekroczenia limitu przewinień.
King Szczecin - Grupa Sierleccy Czarni Słupsk 83:78 (22:21, 20:22, 25:18, 16:17)
King: Jakub Schenk 18, Malachi Richardson 14, Sherron Dorsey-Walker 12, Thomas Davis 10, Cyril Langevine 10 (11 zb), Filip Matczak 9, Michał Kroczak 8, Kacper Borowski 2, Paweł Kikowski 0.
Czarni: Marek Klassen 19, William Garrett 17, Kalif Young 14, Marcus Lewis 9, Mikołaj Witliński 8, Beau Beech 6, Jakub Musiał 5, Bartosz Jankowski 0, Dawid Słupiński 0.
stan rywalizacji: 2:1 dla Grupa Sierleccy Czarni Słupsk
Zobacz także:
"Stal mogła nas zlekceważyć". Szef Legii mówi o sensacji w polskiej lidze
Szalony mecz w polskiej lidze, liczba fauli powala! "Dużo brudnej gry"