Faworyt nie zawiódł. Wielkie emocje w Opolu i świetna czwarta kwarta Kotwicy

WP SportoweFakty / Karolina Bąkowicz / Na zdjęciu: Mateusz Szczypiński
WP SportoweFakty / Karolina Bąkowicz / Na zdjęciu: Mateusz Szczypiński

Sokół Łańcut stanął na wysokości zadania i zagra w półfinale Suzuki I ligi. Poza nim awans do Top4 zapewniły też sobie Weegree AZS Politechnika oraz Sensation Kotwica, choć one miały więcej problemów w decydujących spotkaniach.

Najważniejszym pytaniem środowych spotkań było to, kto awansuje do półfinałów z pary Sokół - Dziki. Odpadnięcie lidera po sezonie zasadniczym to zawsze olbrzymia niespodzianka, jednak I kwarta pokazała, że gospodarze są mocno zmotywowani. Mimo początkowych kłopotów ze znalezieniem skuteczności, gracze Dariusza Kaszowskiego szybko opanowali nerwy, a najlepiej poradził sobie z tym Mateusz Szczypiński, który raz po raz dziurawił kosz gości rzutami dystansowymi.

Dziki miały w I połowie duże problemy w obronie. Wyraźnym liderem w ataku był Przemysław Kuźkow, jednak kłopoty były po drugiej stronie parkietu, co we wcześniejszych meczach z Sokołem było największym atutem warszawian. Do strat udało się zmuszać Marcina Nowakowskiego, ale co z tego, skoro ten i tak ogólnie był nie do zatrzymania (5/5 z gry). Zresztą cała ekipa gospodarzy była w trakcie pierwszych dwudziestu minut świetna w tym aspekcie (17/27 - 62 procent z gry), dzięki czemu "Sokoły" prowadziły 45:31.

W trzeciej kwarcie przebudził się za to Bartosz Majewski i to by było na tyle, jeśli chodzi o pozytywne aspekty w grze Dzików. Przyjezdni przegrali bowiem tę część 13:27 i było po zawodach. Zupełnie inny przebieg miał za to pojedynek w Opolu, gdzie Weegree AZS Politechnika toczyła dużo bardziej zacięty bój. Lepiej zaczęli go gospodarze, później do głosu doszli tyszanie, a w trzeciej kwarcie trwała walka cios za cios.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Świątek bije rekordy popularności. Szok!

Ostatnią część lepiej rozpoczęli goście, ale podopieczni Kamila Sadowskiego przebudzili się w odpowiednim momencie i odskoczyli nawet na osiem punktów. Ale to nie był koniec emocji. GKS stać był jeszcze na zryw! W końcówce Patryk Stankowski sprawił, że prowadzenie rywali zmalało tylko do punktu (78:77), jednak na więcej tyszan stać już nie było. Sprawę - rzutami wolnymi - załatwili Jakub Kobel i Adam Kaczmarzyk, którzy tym samym wprowadzili opolan do półfinału Suzuki I ligi.

Niesamowite rzeczy działy się również w Kołobrzegu. Początek przebiegał pod dyktando gospodarzy, jednak w drugiej ćwiartce role nie tyle się odwróciły, co podopieczni Rafała Franka totalnie stanęli w miejscu, a rywale grali jak w transie! WKK zanotował run 21:3, wychodząc na kilkupunktowe prowadzenie. Kotwica się jednak otrząsnęła i do przerwy był remis - po 39!

Na 7,5 minuty przed końcem, po celnej trójce Jakuba Koelnera, wrocławianie przegrywali tylko 59:62, ale wtedy gospodarze zaczęli odjeżdżać. Kluczowymi momentami, które totalnie podcięły WKK skrzydła, były trójki trafiane przez gospodarzy, a zwłaszcza te autorstwa Mikołaja Kurpisza. To właśnie rzuty podkoszowego Kotwicy zamknęły mecz, a drużynie gości ostatecznie drogę do półfinału Suzuki I ligi.

Tym samym znamy już wszystkich półfinalistów zaplecza Energa Basket Ligi w sezonie 2021/22. Do mającego już awans do 1/2 Górnika Trans.eu Wałbrzych, dołączyły Sensation Kotwica, która zmierzy się właśnie z zespołem Łukasza Grudniewskiego oraz Rawlplug Sokół i Weegree AZS Politechnika, które stworzą drugą półfinałową parę.

Wyniki 5. meczów ćwierćfinałowych Suzuki 1LM:
Rawlplug Sokół Łańcut - Dziki Warszawa 92:54 (22:9, 23:22, 27:13, 20:10)
Sokół:

Szczypiński 27, Nowakowski 15, Struski 12 (10 zb.), Wrona 11, Załucki 7, Pisarczyk 6, Lis 5, Bręk 4, Czerwonka 3, Formella 2, Barciński 0, Kulikowski 0.

Dziki: Kuźkow 13, Majewski 11, Grochowski 10, Szwed 8, Kopycki 5, Łączyński 3, Komenda 2, Nowakowski 2, Groth 0, Mościcki 0, Piliszczuk 0.

Weegree AZS Politechnika Opolska - GKS Tychy 86:78 (24:16, 9:19, 24:22, 29:21)
AZS Politechnika:

Kaczmarzyk 21, Kobel 18, Rutkowski 15, Wilk 13, Krefft 6, Kiwilsza 5, Piszczatowski 5, Kapuściński 3, Jodłowski 0.

GKS: Krajewski 17 (10 zb.), Stankowski 14, Koperski 13, Wieloch 11, Trubacz 8, Diduszko 6, Tyszka 5, Chodukiewicz 2, Mąkowski 2.

Sensation Kotwica Kołobrzeg - WKK Wrocław 84:67 (25:14, 14:25, 20:15, 25:13)
Kotwica:

Kurpisz 22 (10 zb.), Długosz 19, Nelson 14, Śmigielski 9, Kowalenko 5, Itrich 2, Jakubiak 2, Chac 0, Kolasiński 0, Kutta 0, Wieczorek 0.

WKK: Madray 20, Patoka 13 (11 zb.), Ochońko 12, Koelner 9, Prostak 7, Jędrzejewski 3, Wilczek 3, Chrabota 0, Matusiak 0, Uberna 0, Wątroba 0, Zabłocki 0.

Obejrzyj także:
EBL. Twarde Pierniki Toruń - Anwil Włocławek 78:85 (galeria) >>

Źródło artykułu: