Samolubnie i bez mentalu się nie uda. Czy Czarni wrócą?

WP SportoweFakty / Rafał Sobierański / Na zdjęciu: Mantas Cesnauskis i Beau Beech
WP SportoweFakty / Rafał Sobierański / Na zdjęciu: Mantas Cesnauskis i Beau Beech

- Nie składamy broni. Graliśmy bardzo źle, ale to jest tylko 0:1 - mówi Mantas Cesnauskis. Czy jego Grupa Sierleccy Czarni Słupsk "wrócą do gry"? Już w czwartek drugi mecz półfinałów ze Śląskiem Wrocław.

Otwarcie tej serii półfinałowej w Energa Basket Lidze było szokujące. Najlepsza drużyna rundy zasadniczej Grupa Sierleccy Czarni Słupsk przegrała we własnej hali ze Śląskiem Wrocław 57:77.

W opinii trenera gospodarzy Mantasa Cesnauskisa na wysokości zadania stanęli jedynie... fani. - Zrobili taką atmosferę, na jaką my nie zasłużyliśmy - powiedział wprost.

A co z zawodnikami? - Drużyna nie była przygotowana mentalnie. Nie była przygotowana, żeby oddać serca na boisku - dodał i wziął za to winę na siebie.

I Czarni faktycznie wyglądali na drużynę bez energii, a to Śląsk ma za sobą wyczerpującą serię z Enea Zastalem BC Zielona Góra (wygrał ją 3:2). - Nie było prawie czasu na regenerację, ale zawodnicy pokazali prawdziwy charakter, którym się wygrywa - stwierdził Andrej Urlep.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: ogromna zadyma! W ruch poszły pięści

Tylko 1:0 czy aż 1:0?

Jakie scenariusze na drugi mecz? Cesnauskis wie doskonale gdzie Czarni mają najwięcej zapasu. - Rzuty mogą czasami nie wpadać, ale jak nie dajesz serca na boisku, nie walczysz o zbiórkę, nie rzucasz się za piłką na parkiet to przy takiej drużynie nie mamy szans - wyjaśnił.

Śląsk już na starcie zrobił ważną rzecz - wygrał i odebrał rywalom atut w postaci przewagi parkietu. Nauczony jednak doświadczeniami z poprzedniej serii nadal twardo stąpa po ziemi. Zresztą u trenera Urlepa nie mogłoby być inaczej.

- Wiemy, że jest 1:0. Wiemy też, że gra się do trzech zwycięstw. Przegrywaliśmy 0:2 a wygraliśmy 3:2 (w ćwierćfinałach z Enea Zastalem BC - przyp. red.), zatem przed nami jeszcze długa droga do zakończenia tych półfinałów - powiedział doświadczony Słoweniec.

Czarni na to, co stało się we wtorek patrzą dokładnie w ten sam sposób. - Nic wielkiego się nie dzieje. Nie składamy broni. Graliśmy bardzo źle, ale to jest tylko 0:1. Musimy mentalnie podejść całkowicie inaczej do drugiego spotkania - odpowiada Cesnauskis.

Urlep dodał, że każdy mecz ma swoją historię. Co Czarni muszą zrobić, żeby druga seria tej historii była dla nich lepsza? - Nie możemy rzucać u siebie 57 punktów. Atak całkowicie do poprawy. Nie możemy grać tak samolubnie jak we wtorek - zakończył trener beniaminka.

Drugi mecz serii Grupa Sierleccy Czarni Słupsk - WKS Śląsk Wrocław w czwartek 5 maja, początek o godz. 17:30.

Zobacz także:
9-krotny mistrz Polski upadnie?! Bardzo niepokojące wieści

Komentarze (0)