Mało kto wierzył w taki scenariusz, a koszykarze ze Słupska najpierw w hali Orbita, potem w hali Stulecia zrobili swoje - dwukrotnie pokonali Śląsk doprowadzając do remisu w serii.
Wrocławianie w domu mieli spokojnie domknąć serię w drodze do finału Energa Basket Ligi. Mieli, ale zostali dwukrotnie znokautowani.
W niedzielę Czarni wygrali 123:60, we wtorek 89:69. Śląsk ponownie nie był w stanie pokazać rywalowi, że jest lepszym kandydatem do gry w wielkim finale. To Czarni pokazali dlaczego wygrali rundę zasadniczą.
Podopieczni Mantasa Cesnauskisa ponownie rozpoczęli mocno, a William Garrett znowu szybko przejął mecz i grał swój własny koncert (11 ze swoich 28 punktów zdobył w pierwszej kwarcie). W drugiej trzy trafienia zza łuku zaliczył Marcus Lewis i goście odjechali na 16 "oczek".
Śląsk szukał sposobu na powrót, ale ponownie był bezradny. Znów w cieniu był Travis Trice, a Czarni spokojnie kontrolowali wynik i powiększali przewagę, która rekordowo osiągała pułap nawet 21 punktów!
Hucznego zakończenia serii nie było, bo Czarni wytrzymali presję, pokazali charakter i serce. Po dwóch beznadziejnych meczach w Słupsku odpowiedzieli i doprowadzili do remisu i decydującego pojedynku.
- Chcemy zrobić coś niesamowitego dla Słupska! - powiedział po meczu w wywiadzie dla "Polsatu Sport" Mikołaj Witliński i to może się udać. Beniaminek był pod ścianą, ale wrócił. W nagrodę mecz o finał EBL będzie miał we własnej hali.
Decydujący o awansie do finału Energa Basket Ligi spotkanie odbędzie się w piątek 13 maja w Słupski (godz. 17:40). Tam czeka już Legia Warszawa.
WKS Śląsk Wrocław - Grupa Sierleccy Czarni Słupsk 89:69 (14:22, 20:28, 19:18, 16:21)
Śląsk: Travis Trice 15, Kerem Kanter 15, Aleksander Dziewa 12, Ivan Ramljak 10, Łukasz Kolenda 10, Kodi Justice 5, Michał Gabiński 2, Martins Meiers 0, Szymon Tomczak 0, D'Mitrik Trice 0, Jan Wójcik 0.
Czarni: William Garrett 28, Marcus Lewis 18, Marek Klassen 9, Jakub Musiał 9, Beau Beech 8, Kalif Young 6, Dawid Słupiński 5, Mikołaj Witliński 4, Bartosz Jankowski 2, Michał Oleksy 0.
stan rywalizacji: 2:2
Zobacz także:
Trener Anwilu: Sezon na 4+. To dlatego przegraliśmy z Legią
Grizzlies rzucili wyzwanie Warriors, Celtics wyrównali serię z mistrzami NBA
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: ogromna zadyma! W ruch poszły pięści