W tym artykule dowiesz się o:
Rozgrywający:
Łukasz Koszarek - 11 pkt (3 mecze rozegrane), 16 asyst, 2 zbiórki.
Krzysztof Szubarga - 18 pkt (3), 4 as., 6 zb.
Łukasz Wiśniewski - 0 pkt (3), 1 as., 0 zb.
Nasza ocena:
Gołym okiem widać, że na tę chwilę nasz podstawowy playmaker - Łukasz Koszarek nie jest w optymalnej formie. Gracz Stelmetu dosyć łatwo dawał się ogrywać w obronie, ale jego dojście do formy jest kwestią czasu. Zresztą on sam wielokrotnie powtarzał, że to meczami dochodzi do formy, a nie samą pracą na treningach. Podczas trzydniowego turnieju tylko starcie z Gruzją może zaliczyć do udanych, w którym zanotował 13 asyst. Z jego podań chętnie korzystali nasi obwodowi, którzy aż 14 razy trafiali z dystansu.
Z lepszej strony pokazał się z kolei Krzysztof Szubarga, który dawał dobre zmiany Koszarkowi. "Szubi" szczególnie dobrze zaprezentował się w starciu z Włochami, który w ciągu 20 minut zdobył 10 punktów. Najsłabiej z tej trójki wypadł Łukasz Wiśniewski, który jest ustawiany przez trenera Dirka Bauermanna na pozycji rozgrywającego i trzeba sobie jasno powiedzieć, że jest to ze szkodą dla zawodnika, ponieważ podczas całego sezonu w Koszalinie grał na pozycji numer dwa. "Wiśnia" dostawał bardzo mało minut od naszego szkoleniowca (średnio na mecz około 6 minut. W tym czasie oddał tylko 4 rzuty). Wydaje się, że jest on w gronie reprezentantów, którzy mogą na Eurobasket nie pojechać, aczkolwiek trener Bauermann może wziąć pod uwagę fakt, że jest on wszechstronnym graczem.
Jeśli tylko Koszarek dojdzie do optymalnej formy, a Szubarga utrzyma swój poziom, to o parę rozgrywających możemy być spokojni.
Obrońcy:
Adam Waczyński - 28 pkt (3), 5 as., 7 zb.
Przemysław Zamojski - 25 (3), 3 as., 4 zb.
Ocena:
Obaj nasi rzucający obrońcy pokazali się z bardzo dobrej strony na turnieju w Trydencie. Adam Waczyński udowodnił, że może być jednym z ważniejszych rezerwowych. Widać, iż trener Bauermann ma do niego zaufanie i chce stawiać na gracza Trefla Sopot. On na razie odpłaca mu się niezłą grą. Waczyński jest ustawiany przez niemieckiego szkoleniowca na pozycji numer dwa, mimo że większość sezonu gra na trójce, ale w rozmowie z naszym portalem, przyznał, że nie ma to dla niego większego znaczenia.
Gdyby ze statystyk wyłączyć mecz z Włochami, to śmiało można byłoby powiedzieć, że Zamojski był najrówniej grającym zawodnikiem. Nowy gracz Stelmetu w dwóch pierwszych meczach zdobył aż 25 oczek, ale przeciwko Italii nie powiększył swojego dorobku punktowego. W trzech meczach oddał najwięcej rzutów z dystansu, ale jego skuteczność jeszcze nie jest zadowalająca (6/17). Widać, że trener Bauermann chce, żeby obaj zawodnicy jak najczęściej rzucali z dystansu. Waczyński trochę częściej decyduje się na penetrację, z kolei Zamojski koncentruje się na rzutach z obwodu.
Obaj są jednak murowanymi kandydatami do wyjazdu na Eurobasket. Trener Bauermann bardzo liczy na tę dwójkę, a warto dodać, że na tej pozycji będzie grał jeszcze Thomas Kelati, który w dalszym ciągu nie może grać z powodu kontuzji kolana.
Skrzydłowi:
Mateusz Ponitka - 32 pkt (3), 5 as., 11 zb.
Michał Chyliński - 14(3), 3 as., 5 zb.
Tomasz Gielo - 5(3), 0 as., 1 zb.
Michał Ignerski - 24(3), 3 as., 10 zb.
Damian Kulig - 0(2), 1 as., 0 zb.
Ocena:
Do grupy skrzydłowych zaliczyliśmy zarówno graczy z pozycji numer trzy oraz cztery. Zacznijmy od Mateusza Ponitki, który jest chyba największym wygranym tego turnieju. Nowy gracz Telenetu Ostenda był jednym z najrówniej grających koszykarzy podczas tego turnieju. Był aktywny po obu stronach parkietu, często wjeżdżał pod kosz i te akcje najczęściej kończyły się punktami. W meczu z Włochami często grał pick and rolle z Maciejem Lampe, który skutecznie wykańczał te akcje.
Aż tylu pozytywów nie można powiedzieć na temat gry Michała Chylińskiego, który jest nieco w cieniu innych zawodników. Aczkolwiek jego występ na Eurobaskecie jest niezagrożony. Gracz PGE Turowa Zgorzelec w całym turnieju trafił tylko cztery rzuty na czternaście prób, ale o jego formę można być spokojnym, ponieważ w poprzednim sezonie w Zgorzelcu udowodnił, że w ważnych momentach można na niego liczyć.
Trener Bauermann widzi Tomasza Gielo na pozycji numer trzy, mimo że praktycznie przez cały rok grał w Liberty był silnym skrzydłowym. Gielo najlepiej pokazał się w starciu z Izraelem, ale wydaje się, że jego szanse na wyjazd na Eurobasket są minimalne. Jednakże pobyt na kadrze może jedynie pozytywnie wpłynąć na jego dalszy rozwój.
Na mistrzostwa Europy na pewno pojedzie Michał Ignerski, który poza meczem z Włochami, pokazał się z dobrej strony. Najstarszy zawodnik kadry jest jednym z ważniejszych ogniw tej reprezentacji. Zawodnik ostatnio zapowiedział, że jest to dla niego ostatni rok w kadrze, ale jeśli Polacy awansowaliby do MŚ to kwestia jego przyszłości jest sprawą otwartą.
Najmniej wykorzystywanym graczem przez trenera Bauermanna był Damian Kulig, który w trzech meczach otrzymał od niemieckiego szkoleniowca tylko siedem minut. Wydawało się, że po wewnętrznym sparingu, w którym Kulig zaprezentował się z bardzo dobrej strony, trener Bauermann mu zaufa i postawi na niego, ale stało się zupełnie odwrotnie. Na Eurobasket raczej nie pojedzie.
Środkowi:
Maciej Lampe - 35(2), 1 as., 18 zb.
Adam Hrycaniuk - 11(3), 0 as., 9 zb.
Przemysław Karnowski - 14(3), 1 as., 16 zb.
Ocena:
Do środkowych zaliczyliśmy Macieja Lampe, ponieważ on na turnieju w Trydencie grał głównie na piątce, ale trener Bauermann zapowiedział, że na Eurobaskecie będzie ustawiał go na pozycji silnego skrzydłowego. Aczkolwiek Lampe udowodnił, że jest wszechstronnym graczem, który potrafi grać zarówno na obwodzie, jak i pod koszem. Na boisku czuł się bardzo swobodnie. Będzie niezwykle ważnym ogniwem polskiej reprezentacji podczas ME.
O pozycję numer dwa na pozycji środkowego będą walczyć Hrycaniuk oraz Karnowski, którzy pokazują się z dobrej strony i trener Bauermann może być zadowolony z ich postawy. Gdyby Karnowski utrzymał taką dyspozycję to może być jednym z objawień Eurobasketu.
Pewne jest to, że niekwestionowaną pozycję w kadrze ma Marcin Gortat, który obecnie przebywa w Stanach Zjednoczonych, gdzie przechodzi rehabilitację kontuzjowanej stopy. Zapowiedział jednak, że do kadry chce wrócić jak najszybciej.