W tym artykule dowiesz się o:
Josh Miller (Jezioro Tarnobrzeg) - 3 punkty, zbiórka, asysta, faul, 3 straty
Rozgrywający tarnobrzeskiej drużyny zagrał koszmarnie w ofensywie. Nie dość, że raz po raz pudłował (zaledwie 1/9 z gry), to w dodatku notował jeszcze straty. Jeżeli jeden z czołowych zawodników Jeziora, które przecież dysponuje niezbyt szerokim składem, zawodzi, to drużyna jest w poważnych tarapatach. I tak właśnie było w meczu z Rosą Radom.
Arvydas Eitutavicius (Anwil Włocławek) - 9 punktów, 4 zbiórki, asysta, 2 faule, 4 straty
Właściwie cała drużyna Anwilu kiepsko wypadła w starciu z AZS-em Koszalin. Deonta Vaughn i Chase Simon zagrali fatalnie w ofensywie. Niewiele lepszy od nich pod tym względem był Litwin. Ostatecznie postawiliśmy na niego w naszym zestawieniu, bo po prostu Eitutavicius - patrząc na całokształt - wypadł od nich jeszcze gorzej. Zresztą w ostatnim czasie coraz częściej ten zawodnik przeplata takie występy przebłyskami.
Quinton Hosley (Stelmet Zielona Góra) - 3 punkty, zbiórka, 3 asysty, 2 faule, strata, przechwyt, blok
Wybór między nim a Denisem Ikowlewem ze Śląska nie był łatwy. Przede wszystkim dlatego, że koszykarz wrocławskiej drużyny nie trafił żadnego rzutu, a jego drużyna przegrała (z nim na parkiecie prezentowała się wprost beznadziejnie). Ostatecznie wybraliśmy jednak Hosleya. Dlaczego? Bo w hicie TBL, jednym z najważniejszych meczów sezonu, zagrał koszmarnie. Amerykanin spędził na parkiecie blisko 29 minut, ale nie pomógł Stelmetowi. Trafił tylko 1 z 10 rzutów z gry (!), a do tego popełniał błędy i zamiast skupić się na rywalu, to narzekał na postawę kolegów w obronie (sam zagrał w tym elemencie dobrze). Nie tego oczekuje się od lidera i jednej z gwiazd ligi.
Daniło Kozłow (Jezioro Tarnobrzeg) - 3 punkty, 4 zbiórki, 3 faule, strata
To drugi z graczy klubu z Podkarpacia w naszym zestawieniu. Jego też nie mogło zabraknąć. Co prawda Ukrainiec nie był aż tak nieskuteczny jak Miller, ale jednak nie miał się czym pochwalić. Trafił zaledwie 1 z 6 rzutów z gry. Do tego kiepsko wypadł w obronie, z łatwością dał się ogrywać. Znacznie więcej oczekuje się od tego zawodnika. Tymczasem praktycznie cały czas zawodzi.
Aleksander Mladenović (Śląsk Wrocław) - 2 punkty, 3 zbiórki, 4 asysty, 3 faule, 2 straty, 2 bloki otrzymane
Mało kto się spodziewał, że Śląsk polegnie w Gdyni. Tymczasem kolejny zespół przekonał się, jak dobrze potrafi grać u siebie Asseco. Zespół Emila Rajkovicia wypadł kiepsko w ofensywie. Goście zdobyli zaledwie 60 punktów, na co wpływ miała dyspozycja kilku zawodników. Jednym z nich był Aleksander Mladenović, który trafił zaledwie 1 z 8 rzutów z gry. Można powiedzieć, że zbierał i asystował, ale także faulował, notował straty i bywał blokowany. Jego występ był naprawdę kiepski - najsłabszy w obecnym sezonie.
Trener: Miodrag Rajković (PGE Turów Zgorzelec)
Już po spotkaniu z Treflem Sopot zastanawialiśmy się, czy nie umieścić go w tym miejscu. Ostatecznie jednak zaniechaliśmy tego pomysłu. Tym razem jednak Rajković nie zdołał się wybronić. Jego drużyna w jednym z najważniejszych meczów sezonu przegrała niemal wygrany mecz. W pierwszej połowie zgorzelczanie grali właściwie koncertowo, w drugiej beznadziejnie. Wszystkie próby odmiany gry w niczym nie pomogły. Po części odpowiedzialność za porażkę spada właśnie na trenera PGE Turowa, który nie zdołał uchronić swojego zespołu przed porażką w Zielonej Górze. To zresztą druga przegrana mistrzów Polski z rzędu.