Słodko-gorzki rok emigrantów - sezon 2014/15 w wykonaniu Polaków w ligach zagranicznych

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Kilku emigrantów udanie zaprezentowało się w sezonie 2014/15. Niektórzy byli wyróżniani i sięgnęli po mistrzostwa czy krajowe puchary. Część naszych reprezentantów nie miała jednak powodów do radości.

1
/ 10

Maciej Lampe (FC Barcelona) - 5,5 punktu, 3,1 zbiórki, eval 5,9

Polak jest zawodnikiem jednej z najlepszych drużyn w Europie, ale nie odgrywa w niej czołowej roli. W minionym sezonie nasz zawodnik grał mniej, co odbiło się też na jego statystykach. W każdym razie jeśli mowa o sezonie zasadniczym, w którym notował znacząco gorsze wyniki. Poza tym przed rokiem Lampe był jednym z bohaterów FC Barcelony, teraz - niestety - nie możemy powiedzieć tego samego. Doświadczony zawodnik nadal potrafi błysnąć, spędza na parkiecie średnio kilkanaście minut, ale raczej nie ma powodów do zadowolenia. Jego klub nie zdołał przecież obronić mistrzowskiego tytułu, a wszystkie trofea zgarnął... Real Madryt.

2
/ 10

Adam Waczyński (Río Natura Monbús Obradoiro) - 12,5 punktu, 1,9 zbiórki, 1,7 asysty, eval 10,1

To był pierwszy sezon Waczyńskiego w Hiszpanii i możemy śmiało napisać, że bardzo udany. 25-letni zawodnik nie przepadł, lecz grał sporo i niejednokrotnie był liderem swojego zespołu. Kilkakrotnie znalazł się w najlepszej piątce kolejki, co tylko potwierdza, że świetnie odnalazł się w bodaj najsilniejszej lidze w Europie. Jedyny minus jest taki, że jego zespół nie zdołał awansować do fazy play-off, ale za to odpowiedzialności nie ponosi przecież wyłącznie Waczyński. W każdym razie niewielu naszych emigrantów potrafi tak sobie poradzić w silniejszej lidze.

3
/ 10

Thomas Kelati (UCAM CB Murcia) - 6,7 punktu, 2 zbiórki, 1,4 asysty, 1,1 przechwytu, eval 5,6

To trzeci z naszych zawodników, który występuje w Hiszpanii. Z całej trójki wypadł jednak najgorzej. Kelati nie był liderem czy najważniejszą postacią drużyny, bo pełnił rolę zmiennika. Miewał lepsze występy, w których udowadniał, że jest świetnym zawodnikiem na dystansie, ale przeważnie zawodził i albo pudłował, albo nie był zbyt widoczny. Zresztą statystyki w jego przypadku mówią sporo - nie są najgorsze, ale dalekie są od dobrych.

4
/ 10

Mateusz Ponitka (Telenet Ostenda) - 12,7 punktu, 3,2 zbiórki, 1,5 asysty, 1,1 przechwytu, eval 13,6

Ma za sobą kolejny udany sezon. W Belgii zgarnął z Telenetem wszystko co mógł - sięgnął po mistrzostwo kraju, a wcześniej jeszcze po Puchar Belgii. Należał do liderów swojej ekipy, w wielu spotkaniach spisywał się naprawdę znakomicie. Warto dodać, że z drużyną z Ostendy nieźle walczył również w Pucharze Europy. 21-letni zawodnik systematycznie się rozwija i w minionych rozgrywkach to udowodnił.

5
/ 10

Dardan Berisha (Sigal Prishtina) - 27,1 punktu, 3,2 zbiórki, 5,3 asysty, 1,7 przechwytu, eval 26,1

W poprzednim sezonie wypadł po prostu świetnie. Był najlepszym zawodnikiem swojej drużyny, z którą zwyciężył w lidze kosowskiej i Lidze Bałkańskiej. W obu przypadkach grał na wysokim poziomie i nie zawodził, choć zdarzały mu się też słabsze występy. Niekiedy wpływ na nie miała jednak sytuacja zdrowotna zawodnika. Jego statystyki robią ogromne wrażenie, bo pokazują, że Berisha jest wszechstronny. W przyszłym sezonie będzie występował w Cibonie Zagrzeb, więc poprzeczka powinna być zawieszona wyżej.

6
/ 10

Wojciech Barycz (Arkadia Traiskirchen Lions) - 6,6 punktu, 2,7 zbiórki, eval 5,7

W kluczowych spotkaniach grał krótko i nie zachwycał, wcześniej dostawał jednak szanse. W sezonie 2014/15 przeciętnie spędzał na parkiecie blisko 14 minut, co nie jest najgorszym wynikiem. Barycz w Arkadii nie zachwycał i nie powalał na kolanach, ale nie można też powiedzieć, że grał jakoś dramatycznie źle. Był po prostu zmiennikiem, który od czasu do czasu rozgrywał udane zawody.

7
/ 10

Michał Ignerski (Le Mans Sarthe Basket) - 10,8 punktu, 3,9 zbiórki, 1,1 asysty, eval 7,7

Doświadczony Polak wypadł w poprzednim sezonie naprawdę nieźle. Grał często i całkiem sporo (średnio blisko 23 minuty), był trzecim strzelcem swojej drużyny, choć grał wyraźnie mniej od dwóch poprzedzających go zawodników. Miał przeciętną skuteczność za dwa, ale za to dobrze rzucał z dystansu. Jego statystyki dość wyraźnie spadły w fazie play-off, ale Ignerski zmagał się też z kontuzją, która miałą spory wpływ na jego postawę.

8
/ 10

Michał Hlebowicki (BK Ogre) - 13,6 punktu, 7,9 zbiórki, 2,8 asysty, 1,2 bloku, eval 18,5

Można powiedzieć, że grał tylko w drugiej lidze łotewskiej, ale to nie zmienia przecież faktu, że ma za sobą udany sezon. W ekipie BK Ogre był liderem, jednym z najważniejszych koszykarzy. Wielokrotnie przyczyniał się do zwycięstwa i notował świetne statystyki. Zresztą jego zespół okazał się najlepszy na zapleczu ekstraklasy, do czego Polak walnie się przyczynił.

9
/ 10

Adam Łapeta (Dżukija Olita) - 6,6 punktu, 4,6 zbiórki, 1,1 bloku, eval 9,4

Ma za sobą kolejny rok na Litwie i można powiedzieć, że był niezły. W ekipie prowadzonej przez Andreja Urlepa dostawał szanse, spędzał na parkecie przeciętnie ponad 19 minut, choć nigdy nie należał do najważniejszych postaci. Wchodził przeważnie z ławki. Łapeta był jednak całkiem efektywny, co zresztą dobitnie pokazuje eval - trzeci w zespole. Na koniec dodajmy, że Dżukija odpadła w ćwierćfinale play-off ligi litewskiej.

10
/ 10

Przemysław Karnowski (Gonzaga Bulldogs) - 10,9 punktu, 5,8 zbiórki, 1,3 asysty, 1 blok, eval 11,3 Jan Grzeliński (Canisius College) [b]- 1,7 punktu, 1,8 asysty, eval 0,1

[/b]W minionych rozgrywkach Polak był trzecim strzelcem drużyny. Nasz zawodnik zdobywał średnio 10,9 punktu, czyli o pół punktu więcej niż w poprzednich rozgrywkach. Z drugiej strony notował mniej zbiórek. To jednak tylko liczby, które nie oddają pełnego wkładu. W każdym razie Karnowski ma za sobą przyzwoity sezon - grał naprawdę solidnie, był ważną postacią zespołu i zaszedł z Buldogami dalej niż przed rokiem. Warto dodać, że nasz zawodnik znalazł się w pierwszej piątce konferencji WCC.

W Canisius odgrywał - powiedzmy sobie wprost - marginalną rolę. Grał niewiele, a jeśli już się pojawiał na parkiecie, to nie na długo i nie prezentował się wyśmienicie. Grzeliński był nieobecny w najważniejszych spotkaniach, co tylko potwierdza fakt, że w zespole nie był ważną postacią.

Źródło artykułu: WP SportoweFakty
Komentarze (2)
avatar
Łukaszek z Falubazu
25.06.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Czcigodny autorze artykułu co to jest Liga Bałtycka??  
avatar
ObserwatorPLK
25.06.2015
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Bardzo udany pierwszy sezon Adama Waczyńskiego w Hiszpanii w lidze ACB.