Startuje sezon 2020/2021 w lidze NBA! Kto zostanie mistrzem?

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Już w nocy z wtorku na środę czasu polskiego rozpocznie się 75. sezon na parkietach najlepszej koszykarskiej ligi świata. Przedstawiamy zespoły, które w sezonie 2020/2021 mogą sięgnąć po mistrzostwo NBA.

1
/ 5

[b]

Boston Celtics[/b]

Młody zespół z Bostonu cały czas będzie bardzo niebezpieczny, ale czy na tyle, aby powalczyć o mistrzostwo NBA? Drużyna ze stanu Massachusetts nabiera doświadczenia, 22-letni Jayson Tatum wyrasta na jednego z najlepszych skrzydłowych w lidze, a o sile Boston Celtics stanowi też robiący systematyczne postępy obwodowy duet Marcus Smart - Jaylen Brown.

Ważna będzie forma Kemby Walkera, który opuści początek sezonu (Więcej TUTAJ) przez zabieg z wykorzystaniem komórek macierzystych, które zostały wstrzyknięte do jego lewego kolana. 30-letni czterokrotny uczestnik Meczów Gwiazd ma coś do udowodnienia, chce wreszcie zaistnieć w play-offach. Teraz na pozycji rozgrywającego będzie miał pomoc w postaci Jeffa Teague'a, którego udało im się pozyskać w przerwie pomiędzy sezonami. Bostończyków wzmocnił też Tristan Thompson, ale z zespołu odszedł Gordon Hayward.

Boston Celtics ostatnio cztery razy z rzędu odpadali w finale Konferencji Wschodniej. Czy wreszcie uda im się to przełamać i awansować do wielkiego finału?

2
/ 5

Brooklyn Nets

To będzie albo wielki hit, albo niewypał. Mowa o Brooklyn Nets z Kevinem Durantem i Kyrie Irvingiem w składzie. Wszystko poukładać ma debiutujący w roli pierwszego trenera świetnie znany z koszykarskich parkietów Steve Nash. Kanadyjczyk stoi przed niełatwym zadaniem poskromienia wielu trudnych charakterów w jednym zespole.

Durant i Irving wystąpią razem po raz pierwszy. Skrzydłowy ponadto weźmie udział w oficjalnym meczu sezonu zasadniczego pierwszy raz od 18 miesięcy. Durant zerwał ścięgno Achillesa w Finałach NBA w 2019 roku, a przez pandemię COVID-19 i przesunięte daty rozgrywek, czeka na debiut w nowych barwach ponad półtora roku.

- Byłem trochę nerwowy - przyznał 13 grudnia po sparingu Durant, w którym rzucił 15 punktów. - Wizualizowałem sobie ten dzień wiele razy - dodawał były MVP, który znów ma wznieść się na najwyższy światowy poziom. Nets mają też DeAndre Jordana, Jarretta Allena, Joe Harrisa czy świetnego w poprzednim sezonie Spencera Dinwiddie. Mogą stworzyć zespół, który już teraz sięgnie po mistrzostwo.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: co za zdjęcia! Żona Grzegorza Krychowiaka znów zachwyca

3
/ 5

Milwaukee Bucks

Giannis Antetokounmpo uspokoił Milwaukee Bucks. Grek, który w dwóch ostatnich sezonach zasadniczych wybierany był MVP, doszedł do porozumienia ws. nowego, pięcioletniego kontraktu, na mocy którego zarobi w Wisconsin 228 milionów dolarów. Bucks udało się więc zatrzymać w składzie swoją największą gwiazdę. Teraz czas na pierwsze od 1971 roku w historii klubu mistrzostwo NBA.

To zadanie nie będzie łatwe, bo w sezonie 2020/2021 poważnych kandydatów do zdobycia trofeum Larry'ego O'Briena jest kilku. Drużyna z Milwaukee zalicza się do tego grona, ale czy wymiana Erica Bledsoe'a na Jrue Holidaya okaże się wystarczająca? Bucks pomimo hucznych zapowiedzi nie wzmocnili swojego składu tak, jak byłoby można tego oczekiwać.

Można być jednak pewnym, że Antetokounmpo będzie chciał wreszcie awansować do swojego pierwszego w życiu finału NBA, a później go wygrać. - To proste, chcę być zwycięzcą. Nie dbam o pieniądze. Moja rodzina ma się dobrze, ja już w tej chwili mogę zadbać o swoje dzieci i wnuki, więc nie finanse są teraz najważniejszą rzeczą. Najważniejsze jest dla mnie wygrywanie - powiedział 26-latek szwedzkiej gazecie "Aftonbladet" w jednym z wywiadów.

4
/ 5

Los Angeles Clippers

Byli największym rozczarowaniem wznowienia sezonu 2019/2020, do którego doszło w odizolowanym ośrodku Walt Disney World na Florydzie. Los Angeles Clippers prowadzili 3-1 z Denver Nuggets w półfinale Konferencji Zachodniej, ale przegrali 3-4. Doszło do zmiany trenera, Doca Riversa zastąpił Tyronn Lue.

Teraz Los Angeles Clippers zapowiadają, że taka wpadka ponownie się im nie przydarzy. Supergwiazdy zespołu, Paul George i Kawhi Leonard są zmotywowani, aby udowodnić o swojej wartości. Dodatkowo wzmocnili ich Serge Ibaka, Luke Kennard i Nicolas Batum, chociaż opuścił też Najlepszy Rezerwowy poprzedniego sezonu, Montrezl Harrell.

Drużyna z Kalifornii znów jest uznawana obok Los Angeles Lakers za największych faworytów do zdobycia mistrzostwa NBA. Ale czy tym razem wszystko zafunkcjonuje tak, jak powinno? Potencjał ludzki w ich zespole jest ogromny. Warto dodać, że nigdy w historii Clippers nie awansowali nawet do finału Konferencji Zachodniej.

5
/ 5

Los Angeles Lakers

LeBron James i Anthony Davis stworzyli niesamowity duet, który rządził NBA w poprzednim sezonie i doprowadził Los Angeles Lakers do pierwszego od 2010 roku mistrzostwa NBA. Jeśli dodamy do tego mieszankę młodości z doświadczeniem, którą tworzą wartościowi gracze drugiego planu, otrzymamy zespół nie do zatrzymania.

James i Davis niedawno przedłużyli kontrakty z "Jeziorowcami", a Lakers w trakcie przerwy pomiędzy sezonami przeprowadzili dodatkowo świetne transfery. Do aktualnych obrońców tytułu dołączyli wspominany Harrell, a ponadto Marc Gasol, Wesley Matthews i Dennis Schroder! Według bukmacherów i nie tylko, Lakers będą cieszyli się z mistrzostwa NBA także w 2021 roku. Dla LeBrona byłby to już piąty pierścień w karierze.

Źródło artykułu: WP SportoweFakty
Komentarze (2)
avatar
Gekon
23.12.2020
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Ta drużyna która wymaga gra cztery mecze w finale ligi. Proste;) chciałbym, aby Lakers bo od kilku lat ta drużyna była budowana z myślą o mistrzostwie. "Baby Lakers" i trudne czasy gdy lali ich Czytaj całość
avatar
Szarold
23.12.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Lakers