Ukraińcy już od ponad trzech miesięcy bronią się przed atakami rosyjskiego najeźdźcy. Dokładnie 24 lutego Władimir Putin wydał rozkaz o ataku i rozpoczęciu wojny w Ukrainie.
W tym czasie śmierć poniosło wielu niewinnych ludzi, w tym ukraińskich sportowców, którzy przybyli do własnego kraju bronić wolności swojej ojczyzny.
Jedną z ostatnich ofiar jest Oleksij Janin (więcej o tym TUTAJ -->> Nie żyje były mistrz świata). Na tą śmierć oraz decyzję MKOL stanowczo zareagowała Olga Saładucha, była lekkoatletka, a obecnie posłanka.
Ta w żaden sposób nie akceptuje tego, że Międzynarodowy Komitet Olimpijski nie wykluczył Rosjan z zawodów. - Tracimy najlepszych w wojnie, w tym najlepszych sportowców, którzy byli i mogli być w przyszłości dumą Ukrainy - cytuje Saładuchę serwis sport.segodnya.ua.
Janin zginął w obronie Mariupola. - Bronił Ukrainy od 2014 roku, służył w "Azowie" i wpadł w piekło bitew. Chcę, żeby tą informację przeczytali ci, którzy wciąż wierzą, że sport jest poza polityką. Na przykład przywódcy MKOL - przyznała kierując słowa do konkretnego odbiorcy.
- Każdego dnia płacimy niewiarygodnie wysoką cenę za naszą wolność i wolność całego świata. I mamy pełne, moralne prawo domagać się wykluczenia przedstawicieli Rosji ze wszystkich międzynarodowych organizacji sportowych i zakazu udziału rosyjskich zawodników we wszystkich wydarzeniach sportowych - dodała.
Co tak mocno zabolało posłankę? MKOL przyznał bowiem, że nie zamierza dyskwalifikować wszystkich rosyjskich sportowców a jedynie tych, którzy popierają inwazję Rosji na Ukrainę.
- Nie ma sportu poza polityką. To mit, który spada na naszych oczach. Jest heroizm i wola zwycięstwa ukraińskich sportowców, którzy chwycili za broń w obronie dla siebie, swoich dzieci i prawa do życia w wolnym kraju - zakończyła Saładucha.
Zobacz także:
Ukraińcy złożą pozew. Tego będą domagać się od Rosjan
Wojna musi się skończyć odzyskaniem Mariupola. "Wszyscy są optymistami"
ZOBACZ WIDEO Wielki powrót do KSW. To będzie przyszły mistrz organizacji?