Pochwalili się, ilu polskich sportowców złapali na dopingu w pięć lat

Zdjęcie okładkowe artykułu: Getty Images / Kevin Lee / Stringer / Adrian Tekliński chwilę po wywalczeniu złotego medalu podczas MŚ w 2017 roku.
Getty Images / Kevin Lee / Stringer / Adrian Tekliński chwilę po wywalczeniu złotego medalu podczas MŚ w 2017 roku.
zdjęcie autora artykułu

Polska Agencja Antydopingowa obchodzi właśnie piąte urodziny, a tak krótki okres wystarczył, by polscy badacze stali się jednym z czołowych ośrodków w zwalczaniu dopingu w sporcie w całej Europie.

Liczba przebadanych próbek robi wrażenie, podobnie zresztą jak liczba wykrytych przypadków nieuczciwych sportowców. Od 1 lipca 2017 roku do końca maja 2022 roku POLADA wykonała blisko 3 tysiące akcji kontrolnych i pobrała blisko 14 tysięcy próbek. Dzięki tym działaniom ujawniono 143 przypadki naruszeń przepisów antydopingowych.

W tym czasie złamanie przepisów antydopingowych udowodniono choćby piłkarzom Pogoni Siedlce, koszykarzowi Jakubowi Parzeńskiemu, czy żużlowcowi Maksymowi Drabikowi. W tym momencie zawieszonych jest 59 polskich sportowców.

To ogromna liczba zważywszy na fakt, że podobną liczbę pozytywnych wyników testów, WADA uzyskała w sumie podczas sześciu ostatnich igrzysk olimpijskich, począwszy od 2012 roku.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: takie sceny możemy zobaczyć bardzo rzadko. Co tam się działo!

Obecnie dla Polskiej Agencji Antydopingowej pracuje 40 kontrolerów antydopingowych, którzy posiadają pełne uprawnienia do wykonywania zawodu. Co ciekawe, dzięki ustawie o zwalczaniu dopingu, kontrolerzy antydopingowi zyskali nowy status - funkcjonariuszy publicznych. To daje im szczególną ochronę przy wypełnianiu swoich obowiązków.

Dotychczas największym osiągnięciem polskich badaczy pozostaje wykrycie w próbce kolarza Adriana Teklińskiego erytropoetyny, czyli EPO. - Wykrycie EPO jest jednym z istotniejszych dokonań w zakresie kontroli antydopingowych prowadzonych przez POLADA. Substancja ta jest bardzo trudna do wykrycia. Fakt, że po raz pierwszy została przez nas ujawniona w trakcie trwającej pandemii, gdy kontrole były znacząco ograniczone, dowodzi, że działania śledcze i kontrolne z naszej strony stają się coraz skuteczniejsze. Wpływa na to precyzyjne typowanie zawodników do kontroli, ale także nowoczesność rozwiązań wprowadzonych do systemu, jak choćby paszporty biologiczne zawodników - tłumaczy Piotr Wójcik, kierownik Departamentu Kontroli Antydopingowych i Zarządzania Wynikami w POLADA.

To jednak dopiero początek wyzwań, bo prawdziwą próbą dla przedstawicieli Polskiej Agencji Antydopingowej będzie dopiero przyszły rok i organizowane w Małopolsce Igrzyska Europejskie. - O skali tego wydarzenia świadczy fakt, że w dwa tygodnie zaplanowano pobranie tysiąca próbek. To tyle, ile standardowo kontrolerzy POLADA pobierają w trzy miesiące - wyjaśnia dr Michał Rynkowski, dyrektor Polskiej Agencji Antydopingowej.

Czytaj więcej: Wiemy, ile Dynamo Moskwa chce za Sebastiana Szymańskiego Skandaliczne słowa agenta Rybusa. Naprawdę to powiedział

Źródło artykułu:
Komentarze (3)
avatar
Krzysztof Uściński
29.06.2022
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Puknij się w pusty łeb, Puko. Co to znaczy "w dwa tygodnie zaplanowano pobranie"? Że dwa tygodnie zajęło im samo planowanie czy też, że w ciągu dwóch tygodni planują pobrać? Polska ję Czytaj całość
avatar
Katon el Gordo
23.06.2022
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Radość i satysfakcja z dużej ilości przypadków dopingu wykrytych w polskim sporcie ma w tym przypadku GORZKI SMAK. Bo cieszyć się można jedynie ze skuteczności Agencji w wyłapywaniu oszustów. A Czytaj całość
avatar
yes
21.06.2022
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Artykuł ten znalazłem/zobaczyłem w grupie lekkoatletyka. Jest pewnie też przypisany do innych dyscyplin sportowych. Czytaj całość