Pierwszy finał mistrzostw Europy w lekkoatletyce w Monachium i już złoto dla Polski! Aleksandra Lisowska nawiązała do sukcesów Wandy Panfil i wygrała maraton kobiet. Nasza reprezentantka osiągnęła gigantyczny sukces!
31-latka od początku znajdowała się w prowadzącej grupie. Na około 10 kilometrów przed metą, razem z kilkoma innymi rywalkami, Polka wyrwała do przodu. Lisowska wyglądała na bardzo mocną, co potwierdziło się kilkanaście minut później.
Gdy do mety pozostało tylko trzy kilometry, Lisowska wyszła na prowadzenie którego nie oddała już do końca! Zawodniczka urodzona w Braniewie finiszowała z czasem 2:28,36 s.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: co za widoki! Polka zaszalała w USA
- Liczyłam na złoto, nie będę ukrywać. Czułam, że jestem w życiowej formie. Trochę dawał mi się w znak odcisk, ale dałam radę. Czy jestem zmęczona? Prędkości nie były szybkie, nawet dość wolne i przez to nie mogłam się odnaleźć, było dla mnie za wolno. Czułam się lepiej nawet pod koniec niż na początku biegu, gdy tempo było szybsze - zaskoczyła po finale polska bohaterka w rozmowie z TVP Sport.
Na dodatek wkrótce okazało się, że wspólnie z Angeliką Mach i Moniką Jackiewicz Lisowska zdobyła dla Polski brązowy medal w klasyfikacji drużynowej!
Polska sztafeta już zjednoczona? Ważne słowa--->>>
- Jestem bardzo szczęśliwa, ten medal jest dla mnie motywacją, żeby teraz walczyć o medale także na mistrzostwach świata i igrzyskach olimpijskich - dodała.
Do tej pory największymi sukcesami Lisowskiej w karierze był srebrny medal Igrzysk Wojskowych w Wuhan w maratonie drużynowym oraz brąz Akademickich Mistrzostw Świata w biegach przełajowych.
Dodajmy, że Lisowska jest marynarzem Marynarki Wojennej RP. Lepszego dnia na złoto mistrzostw Europy, niż 15 sierpnia, który jest Świętem Wojska Polskiego, nie mogła sobie wymarzyć!
Tomasz Skrzypczyński, WP SportoweFakty