Nerwówka po występie Polaków w Monachium

Wielką niecierpliwość zapewnili nam nasi zawodnicy w sztafecie 4x400 metrów podczas ME Monachium 2022. Ostatecznie Polacy nie weszli do finału.

Dawid Franek
Dawid Franek
Karol Zalewski PAP / Adam Warżawa / Na zdjęciu: Karol Zalewski
Polska sztafeta mężczyzn 4x400 metrów dotarła do Monachium w sporym osłabieniu. W składzie z powodu kontuzji nie znaleźli się Dariusz Kowaluk i Kajetan Duszyński. W półfinale nasi zawodnicy rywalizowali w następującym zestawieniu: Szymon Dziuba, Tymoteusz Zimny, Mateusz Rzeźniczak i Karol Zalewski.

Niestety nasza sztafeta nie rozpoczęła biegu półfinałowego w dobry sposób. Jeszcze po drugiej zmianie znajdowaliśmy się na przedostatniej pozycji. Być może utrudnieniem była rywalizacja z pierwszego, najbardziej wewnętrznego toru.

Dopiero trzeci z Polaków - Mateusz Rzeźniczak dał sygnał do ataku. Przesunęliśmy się na szóste miejsce, po czym na trasę ruszył Karol Zalewski. Nasz lider dał z siebie wszystko. Półfinał zakończyliśmy na piątej lokacie, czyli bez bezpośredniego awansu do finału, ale z nadzieją na wejście do walki o medale z wynikiem czasowym (3:02.95).

Nerwowo czekaliśmy na drugi bieg, gdzie czwarty najlepszy zespół nie mógł mieć lepszego czasu od naszej drużyny.

Niestety ostatecznie to Włosi zapewnili sobie awans do biegu finałowego. Uzyskali oni czas 3:02.60. To minimalnie lepszy wynik od Polaków. Tym razem nasza sztafeta musiała obejść się smakiem.

Czytaj także:
Dokonała niemożliwego. Adrianna Sułek bohaterką polskich kibiców

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: co za widoki! Polka zaszalała w USA
Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×