Dostała pytanie o sztafetę 4x400 metrów. Odpowiedziała wprost

PAP / Na zdjęciu: Anna Kiełbasińska
PAP / Na zdjęciu: Anna Kiełbasińska

Po raz kolejny wraca temat atmosfery w sztafecie kobiecej 4x400 metrów, co jest pokłosiem afery podczas mistrzostw świata w Eugene. Anna Kiełbasińska w programie "Oko w oko" w TVP Sport nie gryzła się w język.

Podczas lekkoatletycznych mistrzostw świata w Eugene, w polskiej sztafecie kobiecej 4x400 metrów, wybuchła niemała afera. Anna Kiełbasińska - w efekcie niedopatrzenia regulaminowego ze strony związku - wycofała się ze startu. Sztab poinformował ją w ostatniej chwili, że będzie musiała pobiec dwa razy - w eliminacjach oraz finale, a na to nie była gotowa.

Koleżanki ze sztafety bardzo źle odebrały decyzję Kiełbasińskiej. - Zepsuła całą atmosferę. Duch drużyny zaginął. Zawsze tworzyliśmy zgrany zespół. Od lat jestem w tej sztafecie i nigdy taka sytuacja nie miała miejsca. Coś jest nie w porządku - mówiła wówczas Justyna Święty-Ersetic.

Choć od tamtych wydarzeń minęły już trzy miesiące, temat afery i atmosfery w sztafecie powraca regularnie. Dziennikarz TVP Sport, Jacek Kurowski, w swoim programie zapytał Kiełbasińską, czy w sztafecie kobiecej czuje team spirit.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: hit sieci z udziałem Sereny Williams. Zobacz, co robi na emeryturze

- Nie - odpowiedziała wprost. - Nie ma się co czarować. Nie bardzo rozumiem jednak sytuację, w której media kreują nie wiadomo co, a tak naprawdę nikt nie wie, jak jest w środku - stwierdziła.

- To jest tak, jak w pracy. Na pewno masz ludzi, z którymi lubisz pracować i z którymi nie lubisz, ale jednak dogadujecie się i umiecie współpracować. Myślę, że miałyśmy za mało czasu po Eugene, żeby zbudować coś między nami - przyznała przed kamerami TVP Sport.

Miniony sezon lekkoatletyczny był najlepszym w karierze dla Kiełbasińskiej. Z mistrzostw Europy przywiozła aż trzy medale - brązowy indywidualnie w biegu na 400 metrów, a także dwa srebrne w sztafecie - na 4x400 i 4x100 metrów.

Czytaj także:
Triumfatorka słynnego maratonu zawieszona. Znane powody decyzji
"Są tchórzami". Ukrainka nie gryzie się język na temat Rosjan

Źródło artykułu: