W eliminacjach Mateusz Borkowski brał udział w najwolniejszym biegu. Wygrał wtedy z czasem 1:49.88 min. Co ciekawe, w klasyfikacji łącznej był dopiero 19.
Mimo to znalazł się w gronie 12 półfinalistów. Aby znaleźć się w finale, należało zająć jedno z trzech pierwszych miejsc w swoim biegu lub znaleźć się w gronie dwóch biegaczy z najlepszymi czasami.
Borkowski biegł w środku stawki i na początku ostatniego okrążenia zaczął atakować. Na kilkadziesiąt metrów przed metą wysforował się na drugą pozycję.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Anita Włodarczyk i piłka nożna? No, no - zdziwicie się!
Nie zdołał jednak jej utrzymać. Minął go doświadczony Amel Tuka, nieznacznie Polaka wyprzedził jeszcze Catalin Tecuceanu.
Reprezentant Polski z czasem 1:47.55 min. oczekiwał na wyniki drugiego półfinału. Ten toczył się w dość mocnym tempie, na około 1:47 min., co nie było dobrą wiadomością dla Borkowskiego.
Polakowi zabrakło ostatecznie zaledwie 0,05 s, aby znalazł się w gronie ośmiu najlepszych zawodników.
Finał biegu na 800 metrów mężczyzn zaplanowany został na niedzielę, 5 marca o godz. 18:22 czasu polskiego.
Czytaj także:
- Cała Swoboda! Zdobyła medal, a potem skradła show
- W trzęsieniu ziemi straciła 50 bliskich. Nie mogła powstrzymać łez