Wicemistrzyni świata wraca do sportu. Nowa specjalizacja

Instagram / oficjalny profil / Patrycja Wyciszkiewicz-Zawadzka
Instagram / oficjalny profil / Patrycja Wyciszkiewicz-Zawadzka

Poważna kontuzja, dwa lata przerwy, myśl o zakończeniu kariery... Teraz Patrycja Wyciszkiewicz-Zawadzka wraca na lekkoatletyczną bieżnię. Jest też ważna decyzja i zmiana w jej karierze.

W tym artykule dowiesz się o:

Gdyby igrzyska olimpijskie w Tokio odbyły się normalnie w 2020 roku, Patrycja Wyciszkiewicz-Zawadzka pewnie by na nich wystąpiła i walczyła o upragnione medale.

Niestety pandemia związana z COVID-19 wszystko poprzestawiała. Igrzyska odbyły się rok później. Wtedy doznała jednak poważnej kontuzji ścięgien Achillesa.

Duży wywiad z Wyciszkiewicz-Zawadzką na WP SportoweFakty znajdziesz tutaj -->> Wydała ponad 130 tysięcy złotych, by wrócić do sportu. "Gdyby nie oszczędności, skończyłabym karierę"

Teraz wszystko co najgorsze jest już za nią, czyli operacje, rehabilitacje i żmudna droga do powrotu. Nasza wicemistrzyni świata i mistrzyni Europy w sztafecie 4x400 metrów jest gotowa.

"Po ponad 80 tygodniach, 4 operacjach, setkach godzin rehabilitacji i treningu zastępczego wyjechałam na swój pierwszy obóz! Jedyne słowo, które przychodzi mi do głowy by móc opisać to wszystko to wdzięczność" - pisała w mediach społecznościowych pod koniec marca tego roku.

29-latka wróci do rywalizacji 28 maja podczas Diamentowej Ligi w Rabacie. Co ciekawe jednak nie będzie biegać na dystansie, do jakiego wszystkich przyzwyczaiła, ale wystąpi w biegu na 800 metrów.

- Od początku był taki plan, że 400 metrów biegam do igrzysk olimpijskich w Tokio, a potem będę startowała na dłuższym dystansie - przyznała w rozmowie z WP SportoweFakty.

Nie oznacza to jednak, że nie pobiegłaby w sztafecie. - Nie palę za sobą mostów i jeśli tylko okaże się, że będę w dobrej formie i będę potrzebna dziewczynom, to chętnie wystartuję także w sztafecie 4x400 metrów - zakończyła.

Zobacz także:
Polska mistrzyni pochwaliła się płcią dziecka
Świetny występ Piotra Liska. Tak wysoko już dawno nie skakał
ZOBACZ WIDEO: Wzruszające pożegnanie Firmino. Brazylijczyk ze łzami w oczach dziękował kibicom

Komentarze (1)
avatar
yes
24.05.2023
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Po przerwie od razu do Rabatu i na inny dystans. Ktoś ją wysyła i ktoś przyjmuje...