Niespodziewany efekt klęski Polski na igrzyskach. W końcu dobre wieści

Zdjęcie okładkowe artykułu: Materiały prasowe / Paweł Skraba / Ewa Swoboda
Materiały prasowe / Paweł Skraba / Ewa Swoboda
zdjęcie autora artykułu

W końcu powody do radości po nieudanych w wykonaniu polskich lekkoatletów IO w Paryżu. W niedzielę, podczas Memoriału Kamili Skolimowskiej, padnie frekwencyjny rekord wszech czasów, a na polu walki ujrzymy 52 medalistów olimpijskich.

- Wiele wskazuje na to, że w niedzielę zawody obejrzy na żywo ponad 42 tysiące ludzi. Jeśli tak będzie, to pobijemy rekord frekwencji z 2018 roku, gdy zmagania lekkoatletów oglądało na stadionie 41 tysięcy widzów - przyznaje organizator zawodów Marcin Rosengarten. Teraz jest szansa nie tylko na rekord mitingu, ale w ogóle polskiej lekkoatletyki. Od kiedy na stadionach zrezygnowano z drewnianych ławek i wprowadzono numerowane siedzenia, nigdy na zawodach lekkoatletycznych w Polsce nie pojawiło się więcej niż 41 102 fanów. Teraz jest szansa na rekord.

Obecnie sprzedanych jest ponad 40 tysięcy biletów, co już teraz można określić jako gigantyczny sukces. Podczas tegorocznego Memoriału Kusocińskiego na trybunach Stadionu Śląskiego pojawiło się raptem kilka tysięcy widzów. Wtedy wiceprezes PZLA Tomasz Majewski tłumaczył ten wynik spadającym zainteresowaniem lekkoatletyką nie tylko w Polsce, ale i na świecie. Sukces Memoriału Skolimowskiej pokazuje jednak, że gdy zapewni się obsadę na najwyższym poziomie, to zachęcenie kibiców nie jest wcale tak trudne.

- Tyle osób, ile na igrzyskach oglądało lekkoatletykę na Stade de France, tutaj nie będzie, bo mamy po prostu nieco mniejszy stadion. Ale mam jedno marzenie. Żebyście 25 sierpnia na polskiej Diamentowej Lidze byli na trybunach tak głośni jak Francuzi - prosi Ewa Swoboda, dziewiąta najszybsza sprinterka olimpijska.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Lewandowski sprawdził się z kolegą. Tylko spójrz

Swoboda, a także trzecia w Paryżu Natalia Kaczmarek szykują się do - jak same mówią - ich drugiego najważniejszego występu w tym roku. W niedzielę na Stadionie Śląskim pojawi się aż 52 medalistów olimpijskich. Łatwo nie będzie, bo choćby Natalia Kaczmarek, Maria Andrejczyk, Pia Skrzyszowska zmierzą się w swoich konkurencjach ze wszystkimi medalistkami z Paryża.

Wśród uczestników Memoriału Kamili Skolimowskiej będą największe gwiazdy światowej lekkoatletyki m.in. Armand Duplantis, Femke Bol, Ryan Crouser, Karsten Warholm, Henrik Ingebrigtsen.    - Tutaj zawsze biega mi się fantastycznie. Na tym stadionie już dwa razy biłam rekordy życiowe, które przetrwały do końca sezonu. Wchodząc na ten obiekt i słysząc doping, po prostu nie da się źle pobiec. Zmęczenie igrzyskami nie będzie tutaj problemem. Będzie bardzo trudno o wygraną, ale jestem dobrej myśli - powiedziała medalistka igrzysk w Paryżu.

Sportowe emocje zaczną się 25 sierpnia o godz. 14, a "diamentowa" część mityngu została wyznaczona na godz. 16.

Czytaj więcej: Horror i wielka radość. Polki w półfinale ME Polka zdobyła medal, ale go nie obroni?

Źródło artykułu: WP SportoweFakty