Aleja Gwiazd Sportu we Władysławowie uhonorowała już łącznie 158 zawodniczek i zawodników. W sobotę do grona wyróżnionych dołączyli Tadeusz Błażusiak, Paweł Nastula, Marek Piotrowski, Przemysław Saleta oraz Władysław Kozakiewicz. Ostatni z wymienionych jest jedną z legend polskiej lekkoatletyki.
71-latek status ten zyskał za sprawą wielkiego sukcesu z 1980. Podczas igrzysk olimpijskich w Moskwie zdobył bowiem złoty medal w skoku o tyczce z wynikiem 5.78 m, poprawiając rekord świata. Obok niego na podium stanęli wówczas Tadeusz Ślusarski i reprezentant gospodarzy, Konstatnin Wołkow.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Legenda na ekskluzywnych wakacjach. Pokazał nagrania
Nie tylko olimpijskie złoto przyniosło jednak Kozakiewiczowi sławę. Nasz zawodnik wykonał wówczas wymowny gest, o którym mówi się do dzisiaj. 71-latek nie omieszkał zaprezentować go również we Władysławowie.
- Bawi mnie jak kibice przypominają mój gest wykonany w czasie moskiewskich igrzysk olimpijskich po moim rekordowym skoku - wspominał Kozakiewicz w rozmowie z Polską Agencją Prasową. Jego kariera obejmuje nie tylko olimpijskie złoto z Moskwy. Popularny "Kozak" ustanowił również osiem rekordów Polski i zdobył dziesięć tytułów mistrza kraju.
Rekordowy skok 71-latka jest również jego rekordem życiowym, a także 8. wynikiem w historii polskiej lekkoatletyki. Kozakiewicz do dziś pozostaje ikoną sportu, ale też wzorem. Obecnie mieszka w Niemczech.