Ewa Swoboda bez minimum, ale z szansą na mistrzostwa świata

PAP/EPA
PAP/EPA

Ewa Swoboda nie wypełniła minimum kwalifikacyjnego na mistrzostwa świata, ale prawdopodobnie i tak wystartuje w Londynie. - Podobno jest na to szansa. Czekam na decyzję - mówi mistrzyni Polski w biegu na 100 metrów.

W tym artykule dowiesz się o:

To była dla 19-latki bardzo trudna wiosna. Wicemistrzyni świata juniorów spuściła z tonu i nie była w stanie nawiązać do rewelacyjnych wyników z poprzedniego sezonu. Przestała poprawiać czas, nie potrafiła wypełnić minimum na Londyn (11.26). Podczas MP w Białymstoku wykręciła swój najlepszy czas roku (11.29), ale do rekordu życiowego (11.12) i tak brakowało jej bardzo dużo.

- To dobry wynik. Biorąc pod uwagę warunki, jestem zadowolona. Nie spodziewałam się nawet, że będzie tak dobrze - mówi szczerze Swoboda. - Do minimum zabrakło mi 0.03 sekundy, a to jest nic. Podobno jest szansa, że pojadę na mistrzostwa świata. Czekam. A jeżeli nie, to trudno. Taka sytuacja nauczy mnie, że muszę biegać szybciej i z czystą głową. Tego mi we wcześniejszych startach brakowało.

Nasza sprinterka przyznaje, że już przed rozpoczęciem sezonu popełniła kilka błędów. Do przygotowań podeszła swobodnie. - Zabrakło mi czterech tygodni treningów przed sezonem letnim, podobne problemy były przed halowym - wyjaśnia. - Musiałam wziąć trochę wolnego, pojechać na wakacje, zrobić tatuaż. Teraz już wiem, że trzeba takie rzeczy robić inaczej. Jeśli wakacje, to tydzień, nie miesiąc. Jeśli tatuaż, to w wolnym czasie. Z roku na rok wiem coraz więcej.

Problemem Swobody okazała się też waga.

- Trochę mnie przybyło. Przed mistrzostwami w Bydgoszczy schudłam trzy kilogramy, by nagle przytyć o dwa. Nie wiem, co się stało. Może zadziałał stres, może jedzenie w Spale. Do McDonalda już przecież nie chodzę. Możliwe, że muszę ograniczyć RedBulle, bo mają dużo cukru - przyznaje.

O tym, czy może pakować się do Londynu, Swoboda dowie się prawdopodobnie w przyszłym tygodniu. - Bardzo zależy mi na tym wyjeździe - mówi. - Jestem młoda, zdrowa, w pełni sił. Chciałabym się pokazać, choć zdaję sobie sprawę z tego, że mój czas to w skali świata bardzo słaby wynik. Zaczyna to do mnie docierać.

Autor na Twitterze:

ZOBACZ WIDEO Iga Baumgart w nowej roli. Piotr Małachowski pod gradobiciem pytań

Komentarze (6)
jarema11
24.07.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Trzeba wszystkich mierzyć jedną miarą , nie mogą być równi i równiejsi.Do PIASKOWNICY !!!!! 
avatar
cmarek72
23.07.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Tatuaż ważniejszy od treningów i przygotowań, ona teraz tak na poważnie(?), żenada! W ogóle całe jej tłumaczenie jest żenujące i chociaż zabrzmi to teraz niemiło, to jednak przez takie wypowied Czytaj całość
Fenomeno
22.07.2017
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Z niej nic nie będzie, to jest pokolenie smartfona, mc donalda itd. Zamiast się zabrać za robotę, woli pajacować, obżerać się w fast foodach i wlewać w siebie te trucizny w płynie jakimi sa Red Czytaj całość
avatar
rinleez
22.07.2017
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Troche to dla mnie szokujace, ze zawodowa lekkoatletka wlewa w siebie cos takiego jak red bull... Czy ktos w PZLA w ogole zwraca uwage na diete? 
Adam Mickiewicz
22.07.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Kur## co to dziecko mówi ... XXI wiek, zawodowy sport, lekka atletyka ... red bulle, mc donald już nie chodzę??? Patologia...