"To było brutalne morderstwo bezbronnej kobiety". Wróciła sprawa Oscara Pistoriusa

Były sportowiec odsiaduje sześcioletni wyrok za morderstwo swojej partnerki - Reevy Steenkamp. Zdaniem grupy prokuratorów, to zbyt niska kara za tak brutalny czyn. Dlatego - po raz drugi - próbują zwiększyć karę. Do 15 lat!

Marek Bobakowski
Marek Bobakowski
Oscar Pistorius AFP / Fot. AFP / MUJAHID SAFODIEN / Na zdjęciu: Oscar Pistorius

Jak informowaliśmy kilka tygodni temu przy okazji artykułu opisującego film "Blade Runner Killer" (czytaj więcej) 3 listopada Najwyższy Sąd Apelacyjny w Republice Południowej Afryki zajął się ponownie sprawą Oscara Pistoriusa. Zespół prokuratorów złożył wniosek o wydłużenie kary dla tego byłego już niepełnosprawnego biegacza. Przypomnijmy, że Pistorius został uznany winnym morderstwa swojej partnerki Reevy Steenkamp. Doszło do tego 14 marca 2013 roku. Obecnie Pistorius odbywa karę 6 lat pozbawienia wolności w więzieniu Atteridgeville Correctional Center w Pretorii.

- Minimalna kara za morderstwo w RPA to 15 lat - napisali we wniosku prokuratorzy. W budynku NSA - w Bloemfontein - pojawili się najbliżsi zmarłej modelki, z jej mamą June Steenkamp na czele. Nie przyjechał natomiast sam Pistorius. Przed sądem reprezentował go obrońca - Barry Roux. Przedstawiciel wnioskodawcy, prokurator Andrea Johnson tłumaczyła: - Nie znaleźliśmy żadnych powodów, które mogłyby złagodzić minimalną karę, która obowiązuje w naszym kraju. Sędzia Thokolize Masipa, która orzekała w tej sprawie, również ich nie podała. Dlatego chcemy wydłużenia kary. Do 15 lat.

- To było brutalne morderstwo bezbronnej kobiety - dodała. - Ona nie miała się gdzie ukryć. Szukała takiej możliwości w łazience. Na dodatek Pistorius nie wyraził skruchy.

- Jak zwerbalizować skruchę? - kontratakował Roux. - Chciał przeprosić, próbował skontaktować się z rodziną swojej byłej partnerki. Bez efektu. Najbliżsi Reevy nie chcieli go wysłuchać. Być może nie byli jeszcze gotowi. Ale to nie znaczy, że można zarzucać mojemu klientowi brak wyrzutów sumienia. Co mógł więcej zrobić?

Wymianie zdań przyglądała się dość licznie zgromadzona publiczność. Wśród przybyłych można było bez problemów wyłowić kilkanaście przedstawicielek Ligi Kobiet ANC, które od początku żądają srogiego osądzenia Pistoriusa. - Szkoda, że w RPA nie ma kary śmierci - głosił jeden z transparentów.

ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: udany "prank". Mocno przestraszyli gwiazdę

Trzeba jednak zauważyć, że zainteresowanie ze strony mediów stało na kilka razy mniejszym poziomie niż pierwsza rozprawa apelacyjna z grudnia 2015. Najwyższy Sąd Apelacyjny nie zdecydował podjąć się decyzji od razu, na tym samym spotkaniu. Nie wyznaczono również terminu kolejnego posiedzenia. Dziennikarze z RPA - na podstawie swojego doświadczenia - poinformowali największe agencje prasowe na świecie, że w ciągu kilku tygodni sprawa powinna się wyjaśnić.

Najważniejsze daty.

14.02.2013
Oscar Pistorius zastrzelił swoją dziewczynę Reevę Steenkamp.

19.02.2013
Sportowiec wydaje oficjalne oświadczenie, w którym twierdzi, że pomylił Steenkamp z włamywaczem.

3.03.2014
Początek procesu sądowego.

12.09.2014
Pistorius zostaje uznany winnym zabójstwa.

21.10.2014
Sędzia Thokozile Masipa skazuje sportowca na pięć lat pozbawienia wolności.

3.12.2015
Najwyższy Sąd Apelacyjny przychylił się do wniosku prokuratorów, aby uznać Pistoriusa winnym morderstwa (a nie zabójstwa) i skierował sprawę do ponownego rozpatrzenia.

6.07.2016
Kara została zmieniona na sześć lat pozbawienia wolności.

3.11.2017
Najwyższy Sąd Apelacyjny zajął się wnioskiem zespołu prokuratorów o przekazanie sprawy do ponownego (trzeciego już!) rozpatrzenia. Wysłuchał zarówno argumentów śledczych, jak i obrońcy sportowca.

Czy Oscar Pistorius powinien odbyć dłuższą - niż 6 lat - karę więzienia?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×