Trudny powrót Joanny Jóźwik. "Ciało walczy z ambicją"

PAP / Paweł Skraba / Na zdjęciu: Joanna Jóźwik na Memoriale Szewińskiej
PAP / Paweł Skraba / Na zdjęciu: Joanna Jóźwik na Memoriale Szewińskiej

- Chciałabym pobiec minimum na mistrzostwa świata, ale organizm mówi: "Jóźwik, za szybko!". Moje ciało cały czas walczy z ambicją - mówi piąta zawodniczka igrzysk olimpijskich w Rio de Janeiro Joanna Jóźwik.

W tym artykule dowiesz się o:

28-latka wróciła do poważnego biegania po kilkunastu miesiącach przerwy. Już zimą Jóźwik przetarła się w hali, kilka razy pokonując 400 metrów. Dopiero teraz wznowiła jednak starty na dystansie koronnym, dwukrotnie dłuższym. Zawodniczka ma już za sobą starty w Piasecznie (2:03.64) i Bydgoszczy (2:03.09). Po tym drugim, pokonanym w morderczym upale, długo leżała wyczerpana na ziemi.

- Warunki nie sprzyjały bieganiu dystansów dłuższych niż sto metrów. Na mecie przez czterdzieści minut dochodziłam do siebie - opowiada.

Aniołki na Księżycu. Sztafeta, która może wszystko -->

Jóźwik zaczęła sezon letni z dużymi planami, ale na razie lekko nie ma. - Byłoby bardzo okrutne, gdybym powiedziała, że nie jestem zadowolona z mojego wyniku -zaznacza. - Chciałabym pobiec już teraz minimum na mistrzostwa świata, ale organizm mówi: "Jóźwik, za szybko!". Moje ciało cały czas walczy z ambicją. Najpierw muszę przywyknąć do nowego treningu, z powrotem nauczyć się biegać. Trochę zgasić ambicję i wziąć się do roboty. Czasu mam jeszcze bardzo dużo.

Zawodniczka AZS-u AWF Katowice w ubiegłym roku zmieniła trenera, Andrzeja Wołkowyckiego zastąpił pracujący z Karolem Zalewskim Jakub Ogonowski. A to też kwestia istotna.

Jóźwik nareszcie z brązem mistrzostw Europy -->

- Zmieniłam całkowicie trening, mamy nową koncepcję i muszę sprawdzić, jakie zajęcia przedstartowe na mnie najlepiej działają - wyjaśnia Jóźwik. - Nie mam jeszcze dobrze obieganych temp. Dopiero niedawno zaczęłam wchodzić w prędkości startowe na treningach. Muszę się skupić na tym, co mój organizm może w tej chwili. Jestem spokojna o to, że na kolejnych startach zacznę zbliżać się do granicy dwóch minut.

Polka już w sobotę pobiegnie ma mityngu w Samorin. Najważniejsza impreza sezonu - mistrzostwa świata w Dausze - rozpocznie się 28 września.

Autor na Twitterze:

ZOBACZ WIDEO Wyrok na Leszka Krowickiego. "To były stracone lata"

Komentarze (2)
avatar
Katon el Gordo
15.06.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
W moim przekonaniu jest jedna droga do powrotu do dawnych wyników i klasy sportowej: mniej lansu, melodramatu i PR-u a więcej "krwi, potu i łez" (tych ze zmęczenia). Gwarancji nie ma ale szansa Czytaj całość
avatar
yes
14.06.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Ciekawe czy w Doha pojawi się Semenya?