Stanowcza opinia ws. Caster Semenyi. "Pod względem biologicznym ona jest mężczyzną"

Getty Images / Foto Olimpik/NurPhoto / Na zdjęciu: Caster Semenya
Getty Images / Foto Olimpik/NurPhoto / Na zdjęciu: Caster Semenya

- Pod względem biologicznym Caster Semenya jest mężczyzną - mówi Jose Maria Odriozola, członek rady IAAF. - W rywalizacji z kobietami ma ogromną przewagę - twierdzi działacz, który posiada tytuł profesora biochemii.

W tym artykule dowiesz się o:

Odriozola, były prezydent hiszpańskiej federacji lekkoatletycznej odniósł się do zarzutów Semenyi, która ostro krytykuje IAAF, ponieważ od tego sezonu znów musi stosować leki redukujące poziom testosteronu.

- Ona mówi, że światowa federacja działa przeciwko niej, ale narzucone normy obowiązują wszystkich. Mówimy o jej przypadku od mistrzostw w Berlinie w 2009 roku. Ma chromosomy XY, jak mężczyzna. Seria badań hormonalnych wykazała, że jest osobą hiperandrogeniczną - tłumaczy był szef hiszpańskiego związku.

- Nie chcemy jej odmawiać kobiecości, ale pod względem biologicznym Semenya jest mężczyzną, w pewnych aspektach odbiegającą od typowych mężczyzn pod względem anatomicznym. Ma jednak ogromną przewagę nad kobietami - dodał Odriozola.

ZOBACZ WIDEO Wojciech Nowicki: Nie jestem najlepszy, po prostu robię swoje

Działacz z tytułem naukowym tłumaczy, że u kobiet poziom testosteronu we krwi to niewiele ponad 2 nanomole na litr krwi. A IAAF ustaliła górną granicę aż na 5 nanomoli.

Czytaj także:
MŚ w Dausze: Caster Semenya z zakazem startu na 800 metrów. Nie obroni tytułu
Caster Semenya: IAAF traktowała mnie jak królika doświadczalnego

- Semenya ma wyższy poziom testosteronu niż większość mężczyzn, to daje jej i wszystkim innym biegaczkom z podwyższonym testosteronem niekwestionowaną przewagę. Na podium biegu na 800 metrów na igrzyskach w Rio stały trzy hiperandrogeniczne biegaczki, widzieliśmy wtedy jak inne finalistki prawie płakały na linii mety, ponieważ wiedziały, że nie były w stanie z nimi wygrać - wspomina Odriozola bieg, w którym Joanna Jóźwik zajęła 5. miejsce. Polka była wtedy bardzo ostro krytykowana, ponieważ powiedziała, że czuje się srebrną medalistką.

Odriozola dodał, że bardzo dokładne badania tylko na dystansach od 400 metrów do 1 mili wykazały stosunkowo duża liczbę przypadków hiperandrogenizmu i dlatego tylko one zostały objęte specjalnymi regulacjami. Spośród wszystkich sportsmenek, które muszą się do nich zastosować, tylko Semenya zdecydowała się zaskarżyć nowe regulacje IAAF do Trybunału Arbitrażowego ds. Sportu w Lozannie.

Były prezydent hiszpańskiej federacji skrytykował też Międzynarodowy Komitet Olimpijski za brak działań ws. hiperandrogenicznych zawodniczek. - Zastosowali taktykę strusia. Mają tylko jeden przepis, który ustala limit testosteronu na 10 nanomoli na litr krwi, dwukrotnie wyższy, niż w zawodach IAAF. I tyle - powiedział.

Odriozola podkreślił też, że testosteron nie bez powodu jest zakazany jako środek dopingujący. - Nawet mężczyźni go biorą, ponieważ zwiększa ich siłę i sprawność fizyczną. Dawnej sportowcy ze wschodniej Europy przyjmowali syntetyczny testosteron, który dawał im większą siłę, a ona jest w lekkoatletyce najważniejsza, nawet dla maratończyków - wyjaśnił.

Źródło artykułu: