Lekkoatletyka. Mistrzostwa Polski Radom 2019: Diana Gajda. Tajna broń z Ameryki

Materiały prasowe / Tomasz Kasjaniuk fotografia sportowa / Na zdjęciu: Diana Gajda
Materiały prasowe / Tomasz Kasjaniuk fotografia sportowa / Na zdjęciu: Diana Gajda

Diana Gajda to nowa kandydatka do sztafety 4x400 metrów. Biegaczka urodziła się w Ameryce, ale jej rodzice są Polakami. - Ma ogromne możliwości - przekonuje trener Aleksander Matusiński. 23-latka w sobotę pobiegnie w finale mistrzostw Polski.

W tym artykule dowiesz się o:

Gajda jest w tym roku siódmą najszybszą Polką (52.78) na 400 metrów. Może to brzmieć skromnie, a wcale błahym wyczynem nie jest. Wyprzedzają ją tylko medalistki wielkich imprez: Justyna Święty-Ersetic, Iga Baumgart-Witan, Anna Kiełbasińska, Małgorzata Hołub-Kowalik, Patrycja Wyciszkiewicz oraz Natalia Kaczmarek. Za nią jest cały zastęp utalentowanych młodzieżówek i świeżo upieczonych seniorek, z Anną Dobek, Dominiką Muraszewską i Adrianną Janowicz na czele.

Polacy walczą o mistrzostwa świata. Nie wszyscy wiedzą jak -->

Młoda zawodniczka życiowy wynik wybiegała w maju, podczas zawodów uniwersyteckich Konferencji PAC-12. To wtedy musiała osiągnąć szczyt formy, dziś jest w okresie roztrenowania. Kilka dni temu podczas Memoriału Zygmunta Szelesta wygrała swój bieg, ale z przeciętnym czasem (53.65). I tak była mile zaskoczona, bo był to jej pierwszy występ od maja.

Talent z Arizony

Gajda na stałe mieszka z rodziną w Tuscon (Arizona), do Polski przyjeżdża co roku podczas wakacji. Zabawę ze sportem zaczynała od pływania i karate, do bieganie - wzorem rodziców, długodystansowców - zabrała się pod koniec szkoły podstawowej. Wcześniej, podczas wizyt w naszym kraju, trenował ją Bogdan Obrocki (SSA Legia 1926 Warszawa). Dziś jej talent wziął pod opiekę Matusiński.

ZOBACZ WIDEO Joanna Jóźwik wreszcie biega. "Potrzebowałam mocnej głowy"

Absolwentka psychologii i dietetyki na University of Arizona przyjechała do Polski na dłużej, jej celem jest wyjazd na igrzyska olimpijskie w Tokio. Mieszka w Katowicach, tam trenuje. Oboje z Matusińskim jeszcze się siebie uczą, ale Gajda już teraz widzi plusy, jakie niesie ta współpraca. - Na pewno jest w tym wszystkim więcej spokoju i indywidualnego podejście. W Ameryce mieliśmy duży zespół: wszystko robiliśmy razem, a jedna trenerka odpowiadała za 15-20 osób - wyjaśnia.

Marek Plawgo: Wunderteam na miarę naszych czasów -->

Wreszcie zdrowa

Ten sezon jest dla Gajdy wyjątkowy, bo wreszcie przepracowała go w pełni zdrowia. - Podczas pierwszego roku studiów cały czas trenowałam z bólem, ale lekarze nie mogli znaleźć jego przyczyny. Okazało się, że miałam pękniętą kość w stopie. Przez to na drugim roku było mi trudno biegać. Podczas trzeciego przytrafiło się parę drobnych urazów, a w kolejnym sezonie doszła jeszcze do tego operacja wyrostka - wymienia.

Młoda zawodniczka półfinały mistrzostw Polski w Radomiu zakończyła z siódmym czasem (54.13). Na ostatniej prostej swojej serii Gajda dzielnie walczyła z Justyną Święty-Ersetic i Patrycją Wyciszkiewicz. Sobotni finał będzie dla niej walką o miejsce w sztafecie. Na MŚ do Kataru pojedzie zawodniczka z najszybszym czasem sezonu, medalistki MP oraz dwie lub trzy zawodniczki wybrane przez Matusińskiego.

Autor na Twitterze:

Źródło artykułu: