Kilka tysięcy zarażonych i ponad sto przypadków śmiertelnych. To dotychczasowy bilans szalejącej w Chinach epidemii koronawirusa. Wszystko zaczęło się w Wuhan, ale groźne zapalenie płuc szybko się rozprzestrzenia. To ma także bardzo duży wpływ na sport.
Hiszpańscy trenerzy uwięzieni z powodu koronawirusa. "Błagam, zabierzcie nas stąd" >>
W środę World Athletics (wcześniej IAAF) ogłosiło, że marcowe halowe mistrzostwa świata w Nankinie nie odbędą się w planowanym terminie. Najlepsi sportowcy mieli w marcu rywalizować w chińskim Nankinie. Działacze jednak z obawy o bezpieczeństwo uczestników przenieśli imprezę na 2021 rok.
Problem mają lekkoatleci. Dla wielu z nich HMŚ 2020 były kluczowym etapem przygotowań do tegorocznych igrzysk olimpijskich Tokio 2020, o czym mówi Konrad Bukowiecki.
ZOBACZ WIDEO Paweł Fajdek: Warto doceniać inne dyscypliny
- Jesteśmy w o tyle dziwnej sytuacji, że będziemy musieli zmieniać przygotowania, bo w zimie wszystko podporządkowywaliśmy startowi w Chinach. Ten występ miał także wielkie znaczenie w kontekście przygotowań do igrzysk. Teraz tych zawodów w marcu nie ma. Ja absolutnie nie chciałem odpuszczać sezonu halowego, w połowie marca miałem być w szczytowej formie, ale teraz mamy już inną rzeczywistość - mówi w portalu eurosport.tvn24.pl Konrad Bukowiecki.
Polski kulomiot musi teraz całkowicie pozmieniać swój plan przygotowań do IO. Cały czas liczył, że halowe mistrzostwa świata odbędą się zgodnie z planem, ale w innym miejscu.
- Sądzę, że są takie miejsca, gdzie mogłyby się one odbyć w marcu tego roku. To nie do mnie należy jednak decyzja. (...) W ogóle się nie spodziewałem takiej decyzji. Myślałem - po doniesieniach o wirusie - że będzie coś nie tak z tymi zawodami, ale raczej liczyliśmy na ich przeniesienie w inne miejsce - dodaje 22-latek.
F1: koronawirus coraz większym zagrożeniem dla Grand Prix Chin. Odwołanie wyścigu staje się realne >>
Bardzo prawdopodobne jest, że kolejne imprezy sportowe zaplanowane w Chinach także będą odwoływane. Świat z niepokojem patrzy na rozprzestrzenianie się koronawirusa i obserwuje rozwój sytuacji.